Pisaliśmy o zamieszaniu związanym z karnym podczas meczu Ligi Europy AS Roma - Borussia M'gladbach (więcej informacji TUTAJ). Niemieckie media donoszą o większym skandalu, ale związanym z kibicami. Według działaczy Borussii, policjanci aresztowali pracownika klubu, który wskutek tego nie mógł wyjechać z miasta.
Stephan Schippers, dyrektor niemieckiego klubu, powiedział: - Według naszych informacji policja podjęła zbyt gwałtowne działania wobec nas i naszych fanów.
Kibice narzekali, że policja najpierw trzymała ich w deszczu na stadionie, a potem wypuszczała ich jedynie w grupach po 200 osób, co powodowało kolejne opóźnienia. Zirytowani kibice wyrażali swoje niezadowolenie, co zdaniem fanów Borussii przerodziło się w agresję ze strony włoskiej policji.
ZOBACZ WIDEO: Serie A. Przełamanie Krzysztofa Piątka! Milan remisuje pod wodzą nowego trenera [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Siły porządkowe miały rzucić się na kibiców z Niemiec. Wielu z nich zostało rannych, w tym kobiety i dzieci. Pracownik Borussii miał nagrywać sceny z udziałem policji, a kiedy odmówił dodania telefonu, został zatrzymany i wsadzony do aresztu.
Jak donosi "Bild", przedstawiciel klubu kibica, Thomas Weinmann, został w Rzymie, żeby wyjaśnić sprawę. W nocy powrócił do Niemiec. Lot z Włoch opóźnił się o ok. 3 godziny z powodu zachowania włoskich służb porządkowych.
Podobno działacze próbowali za pośrednictwem UEFA wpłynąć na zachowanie policji, jednak nic nie wskórali.
Niemieccy fani pokazali zdjęcie jednego z pobitych kibiców:
Eins von vielen Resultaten des (nach wie vor laufenden) Polizeieinsatzes am Römer Olympiastadion.
— Fanhilfe Mönchengladbach (@FanhilfeMg) October 24, 2019
Ähnliche Bilder gibt es auch bei Frauen und Kindern. Ein Auslöser ist für uns nicht ersichtlich.#RomaBMG pic.twitter.com/XoeQX8Eaxm
CZYTAJ TAKŻE Liga Europy. Wyniki czwartkowych meczów
CZYTAJ TAKŻE Rasistowski incydent na meczu kadry Niemiec. Kibice wyzywali reprezentantów kraju