Dla ekipy z Bundesligi była to jedna z ostatnich okazji, by pozostać w grze o wyjście z grupy D. Dwa pierwsze mecze piłkarze trener Petera Bosza przegrali. Najpierw ulegli u siebie Lokomotiwowi Moskwa 1:2, a następnie przegrali 0:3 z Juventusem w Turynie. Z kolei Rojiblancos przystępowali do tego spotkania jako lider tabeli po remisie 2:2 ze Starą Damą i zwycięstwie 2:0 nad ekipą ze stolicy Rosji.
- Bayer ma bardzo jasny sposób gry i są dobrze zorganizowani. Zawsze gra z odpowiednią tożsamością, bez względu na to, gdzie jest rozgrywany mecz. To ekipa, która posiada wielu utalentowanych i szybkich zawodników, a ja muszę znaleźć najlepszych zawodników, którzy zrobią na boisku to, czego od nich potrzebujemy. Niektórzy piłkarze są w tym momencie w lepszej kondycji mentalnej od innych - zapowiadał trener Diego Simeone przed spotkaniem.
A jeśli już o tym mowa, to argentyński szkoleniowiec Atletico już po pierwszym kwadransie musiał dokonać zmiany, bo na uraz narzekał Jose Jimenez i musiał opuścić boisko. Zastąpił go Mario Hermoso. Do tego momentu gospodarze byli raczej w defensywie. Klarownych akcji w pierwszej połowie nie oglądaliśmy wiele. Pierwsze poważne zagrożenie stworzył po upływie dwóch kwadransów Lukas Hradecky, lecz jego uderzenie sprzed pola karnego, ale Lukas Hradecky nie dał się zaskoczyć.
ZOBACZ WIDEO: Bundesliga: Bayer Leverkusen rozbity! Świetny mecz Eintrachtu Frankfurt [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Aptekarze byli bardzo dobrze zorganizowani w obronie i to był ich podstawowy cel. Nawet jeśli przechodzili z piłką na połowę rywali, raczej strzałów nie oddawali. Ogółem w całym meczu tylko jedno uderzenie udało im się posłać w światło bramki Jana Oblaka.
W drugiej połowie z każdą minutą nasilało się zagrożenie pod bramką ekipy z Leverkusen. Najpierw minimalnie Diego Costa minął się z piłką gdy otrzymał dośrodkowanie z prawej strony. Chwilę później Hradecky wykazał się świetnym refleksem i interwencją przy strzale Hectora Herrery. Atletico gola zdobyło jednak dopiero w ostatnim kwadransie za sprawą rezerwowego Alvaro Moraty.
Z lewej strony Renan Lodi zacentrował piłkę w szesnastkę, a Morata uprzedził obrońców, wyskoczył w górę i strzałem głową pokonał bramkarza Bayeru. Po tym ciosie reprezentant Bundesligi nie był w stanie się już podnieść. Sytuacja zespoły Petera Bosza zrobiła się już niemal beznadziejna, bo po trzech spotkaniach nie zdobyła ona nawet punktu. Za dwa tygodnie oba zespoły spotkają się ponownie, tym razem w Niemczech.
Atletico Madryt - Bayer 04 Leverkusen 1:0 (0:0)
1:0 - Alvaro Morata 78'
Składy:
Atletico: Jan Oblak - Kieran Trippier, Jose Gimenez (15' Mario Hermoso), Felipe, Renan Lodi - Koke (70' Alvaro Morata), Hector Herrera, Thomas, Saul Niguez - Angel Correa (62' Thomas Lemar), Diego Costa.
Bayer: Lukas Hradecky - Mitchell Weiser, Jonathan Tah, Sven Bender, Lars Bender - Karim Bellarabi, Julian Baumgartlinger, Kerem Demirbay (84' Lucas Alario), Nadiem Amiri - Kai Havertz (76' Paulinho), Kevin Volland.
Sędziował: Artur Dias (Portugalia)
Żółte kartki: Koke (Atletico) - Bellarabi (Bayer(