Przez lata Doris Fitschen stanowiła o sile niemieckiej reprezentacji kobiet. W latach 1986-2001 dla narodowej kadry rozegrała 144 spotkania, w których szesnastokrotnie pokonywała bramkarki rywali. Pięciokrotnie sięgała po mistrzostwo Europy. Po zakończeniu kariery dostała specjalną nagrodę od UEFA za wkład w popularyzację kobiecej piłki.
Teraz Fitschen znów o sobie przypomniała. Nie miała jednak dobrych wieści do przekazania kibicom. W wywiadzie dla "Bilda" przyznała, że cierpi na raka. - Dopóki diagnoza nie została potwierdzona minęło sześć tygodni. To nowotwór złośliwy w kości ramiennej - przekazała była piłkarka.
- Czekanie było bardzo trudnym okresem. Byłam w dobrej formie, a nagle zostałam pacjentką z rakiem - dodała Fitschen, która ma za sobą pięć z dziewięciu sesji chemioterapii i ma nadzieję, że leczenie zostanie zakończy się do połowy grudnia.
- Mam nadzieję, że nowy rok zacznę jako zdrowa - stwierdziła. Ma za sobą dwie operację, podczas których usunięto guz z kości ramiennej i część kości zastąpiono tytanową protezą. Guz został całkowicie usunięty i obecnie w jej organizmie nie ma komórek rakowych.
Zobacz także:
PKO Ekstraklasa. Cracovia - Górnik Zabrze. Zmarnowana szansa Pasów
Premier League. Efektowny triumf Chelsea, Southampton na kolanach. Błąd Bednarka