Premier League. Efektowny triumf Chelsea, Southampton na kolanach. Błąd Bednarka

Getty Images /  Darren Walsh/Chelsea FC / Na zdjęciu: radość piłkarzy Chelsea
Getty Images / Darren Walsh/Chelsea FC / Na zdjęciu: radość piłkarzy Chelsea

Z tygodnia na tydzień coraz lepiej wygląda drużyna budowana przez Franka Lamparda. Tym razem o potencjale "The Blues" boleśnie przekonało się Southampton przegrywając aż 1:4. Przy jednej z bramek zawinił Jan Bednarek.

Choć faworytem od początku była Chelsea, to Ryan Bertrand odgrażał się przed meczem, że Southampton potrzebuje punktów i pomimo respektu do rywali, zamierza je zdobyć. Cóż, "Święci" bardzo szybko zostali sprowadzeni jednak na ziemię.

Już w 17. minucie pierwszą bramkę zdobył Tammy Abraham. Trzeba jednak przyznać, że dość szczęśliwą. Napastnika świetnym podaniem za linię obrony wypuścił Callum Hudson-Odoi, a temu na drodze do celu pozostał jedynie Angus Gunn. Abraham postanowił lobować bramkarza, jednak jego strzał miał wyjątkowo wysoką trajektorię lotu. Do opadającej piłki zdążył jeszcze dobiec Yoshida, jednak jego wybicie nastąpiło dosłownie centymetry za linią bramkową.

Czytaj także: Premier League: Liverpool - Leicester. Szarpanina po meczu. Ayoze Perez głównym prowodyrem

Piłkarze "The Blues" szybko poszli za ciosem, bo już w 24. minucie na 2:0 podwyższył Mason Mount. Tu niestety jest też zła informacja dla polskich fanów. W bramkę mocno zamieszany był Jan Bednarek, którego niecelne podanie głową przed własnym polem karnym zapoczątkowało akcję dla gości.  Nadzieję w serca fanów zgromadzonych na stadionie w 30. minucie wlał Danny Ings. Po świetnym rajdzie Valery'ego, który minął kilku obrońców, snajper "Świętych" musiał jedynie dołożyć nogę, aby pokonać Kepę.

ZOBACZ WIDEO: Bundesliga. Seria Herthy Berlin trwa. Coraz gorsza sytuacja Fortuny [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Po kontaktowym trafieniu Southampton nieco odżyło, jednak nie na długo. W 40. minucie sprzed pola karnego mocno uderzał N'Golo Kante, a jego strzał odbił się jeszcze od pleców Hoejbjerga, czym całkowicie zmylił bezradnego Gunna.

Tuż przed przerwą bliski zdobycia bramki był jeszcze Danny Ings. Napastnik "Świętych", po niedokładnym podaniu Zoumy zapewne wpisałby się na listę strzelców, gdyby nie Jorginho, który w ostatniej chwili wybił piłkę lecącą do pustej bramki.

Po przerwie mecz się uspokoił. Dwie dobre okazje zmarnował Callum Hudson-Odoi. Southampton natomiast najlepszą okazję miało, gdy tuż przed polem karnym faulowany był Bertrand. Ward-Prowse jednak uderzył z rzutu wolnego ponad poprzeczką bramki Kepy.

Gdy wydawało się, że do końca nie padnie już więcej bramek, to świetną akcję przeprowadziła dwójka rezerwowych. Do Michyi'ego Batshuayi'a świetnie podał Pulisic, a jedyne co musiał zrobić Belg, to pokonać Gunna. Z racji, że uderzał z dość ostrego kąta, to piłkę posłał między nogami bramkarza "Świętych".

Nie zawiódł także drugi klub z Londynu. Arsenal na własnym stadionie po dość wyrównanym meczu pokonał Bournemouth. W 9. minucie najwyżej do dośrodkowania z rzutu rożnego Pepe wyskoczył David Luiz, który strzałem głową pokonał Ramsdale'a.

W przeciwieństwie do meczu Chelsea, tu jednak kibice nie obejrzeli większej ilości bramek. Dzięki wygranej jednak Arsenal wspiął się na 3. miejsce w tabeli Premier League i traci już zaledwie punkt do drugiego Manchesteru City. Liderem pozostaje z kompletem punktów Liverpool.

Czytaj także: Premier League. Choudhury ofiarą rasizmu. Leicester zgłosiło sprawę na policję

Southampton FC - Chelsea FC 1:4 (1:3)

0:1 - Tammy Abraham 17'
0:2 - Mason Mount 24'
1:2 - Danny Ings 30'
1:3 - N'Golo Kante 40'
1:4 - Michyi Batshuayi 89'
Składy
Southampton:

Angus Gunn - Yan Valery, Jan Bednarek, Maya Yoshida, Ryan Bertrand - Oriol Romeu, Pierre-Emile Hoejbjerg - Nathan Redmond (Sofiane Boufal 81'), James Ward-Prowse - Danny Ings (Che Adams 81'), Shane Long (Michael Obafemi 73')

Chelsea:
 Kepa Arrizabalaga - Cesar Azpilicueta, Kurt Zouma, Fikayo Tomori, Marcos Alonso - N'Golo Kante, Jorginho - Willian, Mason Mount (Mateo Kovacić 80'), Callum Hudson-Odoi (Christian Pulisic 80') - Tammy Abraham (Michyi Batshuayi 84')
Żółte kartki:

Jorginho (Chelsea)

Sędzia: Paul Tierney

Arsenal FC - AFC Bournemouth 1:0 (1:0)

1:0 - David Luiz 9'

Składy: 

Arsenal: Leno - Chambers, Sokratis, Luiz, Kolasinac - Ceballos (Wilock 74'), Xhaka, Guendouzi - Pepe (Martinelli 63'), Aubameyang, Saka (Torreira 83')

Bournemouth: Ramsdale - Stacey (Francis 79'), Cook, Ake, Rico - Harry Wilson (Groeneveld 79'), Lerma, Billing, King - Callum Wilson, Solanke (Fraser 63')

Żółte kartki: Martinelli (Arsenal) Biling, Stacey (Bournemouth)

Sędzia: Martin Atkinson

[multitable table=1137 timetable=10727]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (1)
avatar
Miglanc667
6.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Przecież to nic nowego; praktycznie nie ma meczu Świętych żeby Bednarek nie zawalił jakiejś bramki.