Sytuacja Ivana Rakiticia zmieniła się o 180 stopni. W minionym sezonie był czwartym piłkarzem, który rozegrał najwięcej minut dla FC Barcelona. W sumie przebywał na boisku przez 4237 minut. Lepszy wynik mieli tylko Gerard Pique, Jordi Alba i Marc-Andre ter Stegen.
Teraz jest tylko rezerwowym lub nie mieści się nawet w kadrze zespołu. Rozegrał pięć meczów i tylko w jednym przebywał na boisku dłużej niż 60 minut. Zamiast niego Ernesto Valverde konsekwentnie stawia w pomocy na młodszych Sergiego Roberto i wykupionego z Ajaksu Amsterdam, Frenkiego de Jonga.
W jego obronie publicznie stanęli dziennikarz Manu Carreno z "Cadena Ser" oraz żona Raquel Mauri. - Nikt nie traktuje gorzej zawodnika, który zrobił tyle dla klubu (273 mecze dla Barcy). Oczywiście, Rakitić nie zawsze gra doskonale, ale nie schodzi poniżej pewnego poziomu - podkreśla Hiszpan.
Zobacz wideo. Kulisy meczu FC Barcelona - Inter:
Żona Rakiticia z kolei odniosła się do sytuacji męża w mediach społecznościowych. "Jesteś przykładem wytrwałości, mądrości i profesjonalizmu. Za to cię kocham. Jesteś wielki i nikt tego nie zmieni" - napisała.
Ciekawostką jest fakt, że jeszcze latem 2018 roku Rakitić miał poważną ofertę z Paris Saint-Germain. Mistrzowie Francji oferowali za niego... 90 mln euro, jednak weto postawił trener Ernesto Valverde. Teraz nie korzysta z jego usług.
Zobacz także: Krzysztof Piątek - od bohatera do zdrajcy
Zobacz także: Robert Lewandowski - maszyna pracuje
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)