Dla obu ekip było to spotkanie wyjazdowe. Andaluzyjczycy z powodu ostatniego incydentu (jeden z kibiców rzucił butelką w głowę bramkarza Athletic Bilbao) muszą dwa mecze rozegrać poza własnym stadionem. Na Vicente Calderon lepiej rozpoczęli Katalończycy, którzy po kwadransie prowadzili 2:0 i mieli zdecydowaną przewagę na boisku. Tylko katastrofa mogła doprowadzić do ich porażki.
Betis pierwsze ostrzeżenie dał w 64. minucie, kiedy to Edu zdobył kontaktową bramkę. Dziesięć minut później ekipa z Sewilli wywalczyła rzut karny, jednak Victor Valdes obronił uderzenie z jedenastki. Po kilku chwilach już bez szans musiał dwukrotnie wyjmować piłkę z siatki. Barca była bezradna, nie potrafiła stworzyć ataku i najprawdopodobniej spadnie na trzecią pozycję w tabeli.
Potknięcie Barcelony wykorzystał Villarreal, który pewnie pokonał czwarte Atletico Madryt 3:0. Jest to już 9 nieprzegrany mecz z rzędu dla Yellow Submarines, dzięki czemu nadal mogą myśleć o mistrzostwie kraju!
Betis Sevilla - FC Barcelona 3:2 (0:2)
0:1 - Bojan 13'
0:2 - Eto'o 16'
1:2 - Edu 64'
2:2 - Juanito 76'
3:2 - Edu 78'
Villarreal - Atletico Madryt 3:0 (2:0)
1:0 - Cazorla 38'
2:0 - Nihat 42'
3:0 - Nihat 65'