Krzysztof Piątek wrócił ze zgrupowania reprezentacji Polski do jedenastki . Przed dwutygodniową przerwą w lidze Marco Giampaolo wystawił Andre Silvę w meczu z Brescią. Był to pożegnalny występ Portugalczyka w Mediolanie. Jak to bywało już w poprzednim sezonie wariant bez Piątka nie był żadnym przełomem dla ofensywy Rossonerich.
Piątek zagrał więc ponownie od początku i spotkał się na Stadio Marcantonio Bentegodi z Mariuszem Stępińskim. Pojedynek polskich dziewiątek nie potrwał długo. Nieco ponad kwadrans.
Czytaj także: Mecz polskich bramkarzy na zero. Szymon Żurkowski zadebiutował
Stępiński przeżył koszmarny debiut w Hellasie. Napastnik został usunięty z boiska już w 21. minucie. Sędzia wyciągnął z kieszonki żółtą kartkę, ale po obejrzeniu sytuacji z udziałem Polaka na monitorze, zmienił napomnienie na czerwony kartonik. Stępiński jak karateka kopnął w twarz przeciwnika. Wiedział, że nabroił i nawet mocno nie protestował. Z grymasem wypisanym na twarzy zszedł z boiska. Został antybohaterem meczu.
ZOBACZ WIDEO Kto najlepszym napastnikiem świata według Ronaldo? "Uwielbiam Lewandowskiego!"
Stępiński dołączył do zespołu w ostatnim dniu okienka transferowego i szybko zyskał uznanie szkoleniowca. Nie odpłacił się za to zaufanie. Tak samo jak trzy tygodnie temu Paweł Dawidowicz (w niedzielę 90 minut na ławce rezerwowych) musiał zejść przedwcześnie do szatni.
Milan miał przewagę zawodnika w polu, co niewiele mu pomogło. To nadal nie jest machina działająca na wysokich obrotach. Zanim faworyt zaproponował coś interesującego w Weronie, minęło dużo czasu. Rossoneri wdali się z piłkarską awanturę z gospodarzami i nawet grając jedenastu na dziesięciu, nie stwarzali sytuacji podbramkowych. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0:0.
Mecz ożywił się w drugiej części. W kwadransie po przerwie były dwa uderzenia w słupek. Minimalnie przestrzelili Davide Calabria oraz Valerio Verre. Milanowi uciekał czas, a beniaminek bronił się desperacko. Mur zbudowany przez defensorów Hellasu runął dopiero w 68. minucie.
Zwycięskiego gola na 1:0 dla Milanu strzelił Krzysztof Piątek z rzutu karnego. Uderzył mocno w lewą stronę, a Marco Silvestri choć wyczuł intencję Polaka, nie był w stanie zatrzymać piłki. Jedenastka została podyktowana za zagranie ręką defensora Hellasu blokującego uderzenie Hakana Calhanoglu. Turek strzelał po wymianie podań z Polakiem.
Krzysztof Piątek podbiegł do kamery z palcem przystawionym do ust. Uciszał krytyków. Gracz Milanu strzelił pierwszego gola w lidze włoskiej od 19 maja. Nie będzie czwartej miesięcznicy tego wydarzenia. Być może zakończył się też czas rozczarowań dla Piątka po bezowocnym okresie przygotowań i początku sezonu. Po raz drugi w tym roku Stadio Marcantonio Bentegodi okazało się szczęśliwe dla Piątka. Wiosną zranił tam Chievo, a latem Hellas.
Piłka wylądowała raz jeszcze w bramce beniaminka po kopnięciu Piątka, ale trafienie zostało anulowane z powodu faulu Polaka na Marco Silvestrim. Na jednym, zwycięskim golu się skończyło.
Czytaj także: Pewna wygrana SSC Napoli z Sampdorią Genua
Hellas Werona - AC Milan 0:1 (0:0)
0:1 - Krzysztof Piątek (k.) 68'
Składy:
Hellas: Marco Silvestri - Amir Rrahmani (79' Gennaro Tutino), Koray Gunter, Marash Kumbulla - Davide Faraoni, Sofyan Amrabat, Miguel Veloso, Darko Lazović - Mattia Zaccagni (79' Samuel Di Carmine), Valerio Verre (67' Matteo Pessina) - Mariusz Stępiński.
Milan: Gianluigi Donnarumma - Davide Calabria, Mateo Musacchio, Alessio Romagnoli, Ricardo Rodriguez - Frank Kessie, Lucas Biglia, Hakan Calhanoglu - Suso, Lucas Paqueta (46' Ante Rebić) - Krzysztof Piątek.
Żółte kartki: Veloso, Guenter, Amrabat, Silvestri (Hellas) oraz Piątek, Paqueta, Rebić (Milan).
Czerwone kartki: Mariusz Stępiński (Hellas) /21' - za faul/ oraz Davide Calabria (Milan) /90' - za faul/.
Sędzia: Gianluca Manganiello.
[multitable table=1149 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]