SSC Napoli rozegrało pierwszy w sezonie mecz przed własną publicznością. Drużyna Carlo Ancelottego miała za zadanie zwyciężyć, a po drugie uszczelnić defensywę. Przed przerwą reprezentacyjną piłkarze z Neapolu stracili siedem goli w dwóch kolejkach. Nie była to najlepsza zapowiedź zbliżającego się spotkania z Liverpoolem. W sobotę Azzurrim udało się zachować czyste konto, choć ich defensywa nie grała nienagannie. Kilkakrotnie ratował gospodarzy Alex Meret, mieli odrobinę szczęścia.
Po 45 minutach Napoli prowadziło 1:0 i był to sprawiedliwy wynik po pierwszej połowie, której wicemistrz Włoch nie zdominował. W 13. minucie Dries Mertens zakończył strzałem z centralnej części pola karnego akcję, której przedostatnim elementem było podanie Giovanniego Di Lorenzo. Później wynik nie zmieniał się mimo szans z obu stron.
Także w drugiej połowie Napoli nie imponowało skutecznością, ale przynajmniej miało miażdżącą przewagę w posiadaniu piłki i kontrolowało wydarzenia. W zespole Ancelottego zadebiutował Fernando Llorente i asystował przy golu na 2:0 Driesa Mertensa w 69. minucie. Belgowi pomógł rykoszet od pechowo ustawionego Alexa Ferrarego. Po tej akcji zwycięstwo wicemistrza Włoch było pewne.
ZOBACZ WIDEO Transfery. Ronaldo komentuje sagę z Neymarem w roli głównej. "W Paryżu może poczuć lekki opór"
Zagrali trzej reprezentanci Polski, którzy w tym tygodniu wrócili ze zgrupowania zespołu narodowego. Po stronie Napoli wystąpił Piotr Zieliński, a w jedenastce gości byli Bartosz Bereszyński oraz Karol Linetty. "Bereś" dostał rolę wahadłowego w nowym ustawieniu Blucerchiatich. Ostrożny Eusebio Di Francesco postanowił wystawić przeciwko Napoli nie czterech, a pięciu obrońców, co niewiele pomogło.
Piłkarzom Napoli udało się zatrzymać ich byłego napastnika Fabio Quagliarellę. Przed przerwą reprezentacyjną król strzelców ligi włoskiej frustrował się na połowie przeciwnika. Sampdoria miała problem na całej długości boiska i piłka rzadko docierała do Quagliarelli. Tym razem Fabio oddawał uderzenia, miał swoje szanse, ale wyniku nie poprawił.
Sampdoria przegrała trzy mecze otwierające sezon po raz pierwszy od 2004 roku.
Czytaj także: Bezkrólewie w Rzymie. Ofensywne derby na remis
Z kolei Azzurri mają sześć punktów po trzech kolejkach. We wtorek o godzinie 21 początek meczu Napoli z Liverpool FC.
SSC Napoli - Sampdoria Genua 2:0 (1:0)
1:0 - Dries Mertens 13'
2:0 - Dries Mertens 69'
Składy:
Napoli: Alex Meret - Giovanni Di Lorenzo, Nikola Maksimović, Kalidou Koulibaly, Mario Rui - Piotr Zieliński, Eljif Elmas (75' Lorenzo Insigne) - Jose Callejon, Fabian Ruiz, Hirving Lozano (65' Fernando Llorente) - Dries Mertens (80' Amin Younes)
Sampdoria: Emil Audero - Vasco Regini (66' Medhi Leris), Jeison Murillo, Alex Ferrari - Bartosz Bereszynski, Albin Ekdal, Karol Linetty, Nicola Murru - Gianluca Caprari (68' Manolo Gabbiadini), Fabio Quagliarella, Emiliano Rigoni (79' Fabio Depaoli)
Żółte kartki: Maksimović, Ruiz (Napoli) oraz Ferrari, Caprari (Sampdoria)
Sędzia: Federico La Penna
[multitable table=1149 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]