Bundesliga. Remis Fortuny Duesseldorf z VfL Wolfsburg. Cały mecz Dawida Kownackiego

PAP/EPA / FRIEDEMANN VOGEL / Na zdjęciu: Wout Weghorst (w środku), Dawid Kownacki (z lewej) i Niko Giesselmann (z prawej))
PAP/EPA / FRIEDEMANN VOGEL / Na zdjęciu: Wout Weghorst (w środku), Dawid Kownacki (z lewej) i Niko Giesselmann (z prawej))

W meczu 4. kolejki Bundesligi Fortuna Duesseldorf zremisowała przed własną publicznością z VfL Wolfsburg (1:1). Całe spotkanie w barwach gospodarzy rozegrał Dawid Kownacki, ale nie był to udany występ polskiego piłkarza.

Przed tym meczem wyżej w ligowej tabeli sklasyfikowany był zespół z Wolfsburga, który nie ukrywa aspiracji sięgających awansu do Ligi Mistrzów. Fortuna Duesseldorf w tym sezonie skupia się głównie na punktowaniu na własnym stadionie. Tam pokazuje pełnię swoich możliwości. Pomóc w odniesieniu zwycięstwa nad Wilkami miał Dawid Kownacki, który znalazł się w podstawowym składzie gospodarzy.

Kownacki w pierwszej połowie był jednak niewidoczny. Akcje gospodarzy inicjował najczęściej Erik Thommy, a Polak tylko raz oddał strzał na bramkę rywala. W doliczonym czasie gry z jego uderzeniem poradził sobie Pavao Pervan. Były piłkarz Lecha Poznań był jednak zamieszany w akcję, po której w 16. minucie Fortuna zdobyła pierwszego gola.

Ze skrzydła w kierunku Polaka dośrodkował Oliver Fink. Kownacki nie doskoczył jednak do piłki, a ta trafiła do Niko Giesselmanna, który huknął nie do obrony. Powtórki telewizyjne pokazały, że gol mógł paść niezgodnie z przepisami. Fink przy linii bocznej miał problemy z opanowaniem piłki, a ta mogła opuścić boisko. Brakowało jednak odpowiednich ujęć z powtórek, by w stu procentach ocenić tę sytuację. Sędziowie ze studia VAR w Kolonii postanowili uznać bramkę.

ZOBACZ WIDEO Ronaldo chce być jak Florentino Perez. "Wyzwanie o którym zawsze marzyłem"

Fortuna z prowadzenia cieszyła się z prowadzenia przez 13 minut. Kapitalną szarżą w polu karnym popisał się Josip Brekalo. Chorwat w pojedynkę rozklepał defensywę Fortuny i dograł w kierunku Wouta Weghorsta. Ten tylko dostawił nogę i pokonał bramkarza gospodarzy.

Po przerwie tempo spotkania było już znacznie wolniejsze. Fortuna była zepchnięta do defensywy i ograniczała się do gry z kontry, choć miała problemy z ich konstruowaniem. Gra w obronie była dla miejscowych priorytetem. Goście nie potrafili sobie poradzić z obronnym murem Fortuny i musieli zadowolić się remisem.

Fortuna Duesseldorf - VfL Wolfsburg 1:1 (1:1)
1:0 - Niko Giesselmann 16'
1:1 - Wout Weghorst 29'

Składy:

Fortuna Duesseldorf: Zack Steffen - Matthias Zimmermann, Kaan Ayhan (83' Kasim Adams), Robin Bormuth, Niko Giesselmann - Lewis Baker, Adam Bodzek, Oliver Fink (72' Kenan Karaman) - Erik Thommy (73' Jean Zimmer), Dawid Kownacki - Rouwen Hennings.

VfL Wolfsburg: Pavao Pervan - Robin Knoche, Josua Guliavogui, Marcel Tisserand - William, Yannick Gerhardt, Maximilian Arnold, Jerome Roussillon - Admir Mehmedi (69' Felix Klaus), Wour Weghorst, Josip Brekalo (90' Joao Victor).

Żółte kartki: Wout Weghorst, Robin Knoche (VfL Wolfsburg).

Sędzia: Manuel Graefe.

[multitable table=1143 timetable=10723]Tabela/terminarz[/multitable] Zobacz także:
Bundesliga. Łukasz Piszczek zastanawia się nad przedłużeniem kontraktu z Borussią Dortmund
PKO Ekstraklasa: KGHM Zagłębie - Wisła Płock. Nowa energia Miedziowych. Nafciarze zdemolowani

Komentarze (1)
avatar
zbych22
14.09.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Występ na miarę posiadanego talentu. W reprezentacji to samo. Lepiej niech się zajmie żużlem.