Bundesliga. Lewandowski zdradził swoje marzenie w Bayernie. "Prawie miałem łzy w oczach"

Getty Images / Angelo Blankespoor/Soccrates / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Angelo Blankespoor/Soccrates / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Dla Roberta Lewandowskiego to szósty sezon w barwach Bayernu Monachium. Polak jest już legendą klubu i jednym z jego najlepszych strzelców w historii. W rozmowie z niemieckimi mediami zdradził, jakie ma marzenie związane z Bayernem.

Polski napastnik do Bayernu Monachium trafił w 2014 roku. Od tego czasu Robert Lewandowski jest najlepszym strzelcem zespołu i pnie się w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników w historii Bundesligi. W niej ma już na swoim koncie 208 bramek, z czego 134 zdobył właśnie dla Bayernu Monachium i systematycznie powiększa swój dorobek.

Lewandowski przedłużył kontrakt z Bayernem do czerwca 2023 roku. Wtedy spędziłby w bawarskim klubie dziewięć sezonów. W rozmowie z portalem sport1.de "Lewy" zdradził swoje marzenie związane z grą w tym klubie. Zaskakujące jest to, że wcale nie chodzi o triumf w Lidze Mistrzów.
Polak przyznał, że chciałby mieć takie pożegnanie z Bayernem, jak Franck Ribery i Arjen Robben.

- W tym klubie być pożegnanym w taki sposób to z pewnością moje marzenie. Wprawdzie jeszcze o tym nie myślę, ale muszę szczerze powiedzieć, że podczas uroczystości wspomnianej dwójki prawie miałem łzy w oczach. Możliwość przeżycia tego była miłym momentem nie tylko dla Ribery'ego i Robbena, ale także dla nas, kolegów z drużyny. Mieć takie piękne pożegnanie to coś wyjątkowego - powiedział Lewandowski.

ZOBACZ WIDEO "Druga Połowa". Rozżalony Lewandowski źle wykorzystywany w kadrze? "Nie mógł grać jak typowy napastnik"

Robben w Bayernie spędził dziesięć lat, a Ribery w barwach zespołu z Monachium grał o dwa sezony dłużej. Obaj zostali legendami klubu, a w tym roku żegnano ich z wielkimi honorami. Fani zgotowali im głośną owację i przygotowali specjalną oprawę. Z kolei klubowe władze przekazały piłkarzom pamiątkowe fotografie z trofeami, jakie wywalczyli w latach gry w Bayernie.

Oczywiście Lewandowski nadal celuje - tak jak Bayern - w triumf w Lidze Mistrzów i przedłużenie dominacji w Niemczech. Sam też chce śrubować kolejne strzeleckie rekordy. W tym sezonie zdobył już sześć bramek w trzech spotkaniach, a niemieckie media już spekulują, czy jest w stanie pobić osiągnięcie Gerda Muellera, który w sezonie 1971/1972 zdobył 40 bramek.

- Jest za wcześnie, aby o tym myśleć. Do tej pory zdobyłem tylko sześć goli, a to nie wystarczy. Nie mogę po 3. kolejce powiedzieć, czy będę najlepszym strzelcem. Będziemy grać jeszcze lepiej w nadchodzących tygodniach, a ja czerpię korzyści z przygotowań, jakie mieliśmy przed sezonem. Mam nadzieję, że kolejne miesiące będą dla nas jeszcze lepsze. Część tego, co trenujemy, wymaga czasu - przyznał Lewandowski.

31-letni napastnik jeszcze niedawno domagał się wzmocnień i krytykował ruchy transferowe działaczy Bayernu. Teraz zmienił zdanie i pozytywnie ocenia działania klubowych władz. - Powiedziałem swoją opinię. Działacze wykonali dobrą robotę i możemy się cieszyć, że mamy tak silnych nowych zawodników - dodał.

W sobotę Bayern zmierzy się na wyjeździe z RB Lipsk (początek o 18:30). To będzie starcie dwóch faworytów do mistrzowskiego tytułu. - RB Lipsk to zespół, który może włączyć się do gry o tytuł. Widać, że pod kierunkiem Juliana Nagelsmanna zespół się rozwinął. To nie będzie dla nas łatwy mecz - przekazał Lewandowski.

Zobacz także:
Eliminacje Euro 2020. Zbigniew Boniek wykluczył dymisję Jerzego Brzęczka. "Nie będę się ośmieszał"
Eliminacje Euro 2020. Polska w gronie autsajderów. Dwanaście zespołów bez gola we wrześniu

Źródło artykułu: