US Sassuolo i Sampdoria zagrały w poprzednim sezonie kompletnie różne mecze. Po bezbramkowym spotkaniu w Ligurii był widowiskowy rewanż zakończony wynikiem 5:3 dla Blucerchiatich. Po drużynach można się było spodziewać różnych wrażeń, zwłaszcza że wydają się mieć podobny potencjał. W niedzielę jak zwykle zaskoczyły. Neroverdi pozytywnie, a Sampdoria totalnie rozczarowała.
Bartosz Bereszyński rozpoczął sezon od falstartu. Reprezentant Polski nie popisał się przynajmniej przy jednym golu straconym przez Sampdorię w meczach z Crotone i z Lazio. Trudno mówić o jakiejkolwiek poprawie po starciu w Reggio Emilia. Do zadowalającego poziomu w grze obronnej Blucerchiatich jest bardzo daleko. Od początku sezonu stracili już osiem goli, rywale znajdują bez problemu drogę do ich bramki.
Czytaj także: Bologna FC lepsza od SPAL-u. Piękna parada Łukasza Skorupskiego
Sampdoria straciła pierwszego gola w 29. minucie. Ojcem trafienia na 1:0 był Francesco Caputo. Napastnik pomknął na lewym skrzydle, nie dał się zatrzymać Bereszyńskiemu i Jeisonowi Murillo, po czym podsumował sprint dobrym podaniem. Domenico Berardi nie mógł zmarnować wysiłku kompana i pokonał Emila Audero strzałem z bliska. Tak rozpoczął się popis Berardiego - zawodnika nazywanego "królem prowincji".
ZOBACZ WIDEO Serie A. Skromna wygrana AC Milan. Krzysztof Piątek zmarnował dobre okazje [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
W 36. minucie Berardi główkował na 2:0 po dośrodkowaniu Alfreda Duncana. Ten sam zawodnik, tylko inną częścią ciała podwoił przewagę Sassuolo. Ponownie schował się między środkowymi obrońcami i wykorzystał dogranie z lewego skrzydła. W 41. minucie Berardi skompletował klasycznego hat-tricka. Na 3:0 uderzył technicznie zza linii pola karnego.
Sampdoria miała kłopoty z przeciwnikiem i jeszcze sama potęgowała swoje problemy. W czasie doliczonym do pierwszej połowy Ronaldo Vieira dostał czerwoną kartkę za brutalny wślizg w nogi Federico Peluso. Drużynę z Genui czekało 45 minut w osłabieniu. Dziesięciu genueńczyków straciło jeszcze jednego gola po strzale Hameda Juniora Traore. Ich honor ratował Fabio Quagliarella trafiając z rzutu karnego na 1:4. Faulowany był Albin Ekdal.
Karol Linetty został zmieniony w poprzednim spotkaniu i w Reggio Emilia w ogóle nie pojawił się na boisku. Z Linettym źle, a bez Polaka jeszcze gorzej i Di Francesco ma o czym myśleć w przerwie reprezentacyjnej.
Czytaj także: Pierwsza wygrana Milanu. Krzysztof Piątek był centymetr od gola
US Sassuolo - Sampdoria Genua 4:1 (3:0)
1:0 - Domenico Berardi 29'
2:0 - Domenico Berardi 36'
3:0 - Domenico Berardi 43'
4:0 - Hamed Junior Traore 47'
4:1 - Fabio Quagliarella (k.) 67'
Składy:
Sassuolo: Andrea Consigli - Mert Muldur, Marlon, Gianmarco Ferrari, Federico Peluso - Alfred Duncan (79' Luca Mazzitelli), Pedro Obiang, Manuel Locatelli (84' Filip Djuricić) - Hamed Junior Traore, Domenico Berardi (75' Jeremie Boga), Francesco Caputo.
Sampdoria: Emil Audero - Bartosz Bereszyński, Jeison Murillo, Omar Colley, Nicola Murru - Ronaldo Vieira, Albin Ekdal, Jakub Jankto (54' Alex Ferrari) - Gaston Ramirez (61' Gianluca Caprari) - Medhi Leris (46' Edgar Barreto), Fabio Quagliarella.
Żółte kartki: Duncan, Marlon (Sassuolo) oraz Colley, Quagliarella (Sampdoria).
Czerwona kartka: Ronaldo Vieira (Sampdoria) /45' - za faul.
Sędzia: Luca Pairetto.
[multitable table=1149 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]