20-latek w poprzednim sezonie walczył o miejsce w podstawowym składzie Borussii M'gladbach. Jego dobra gra w ekipie Źrebaków sprawiła, że zainteresował się nim Bayern Monachium. Gdy Michael Cuisance dowiedział się o tym, że mistrzowie Niemiec chcą go sprowadzić, robił wszystko, by zmusić władze Borussii do transferu.
Jak informuje "Bild", Cuisance przed odejściem podpadł działaczom, trenerowi i kolegom z zespołu. Trener Marco Rose tak jak w poprzednim roku nie gwarantował mu pewnego miejsca w składzie. Francuz nie ukrywał swojej frustracji. Okazywał ją m.in. trenowaniem w rozwiązanych butach, co pokazywało jego lekceważący stosunek do zajęć.
Dziennikarze niemieckiego tabloidu informują też o tym, że podczas jednego z treningów Cuisance został sfaulowany przez kolegę z zespołu. Gdy ten chciał przeprosić Francuza, ten zignorował go i po prostu odwrócił się na pięcie i odmówił podania ręki.
Z kolei przed meczem Pucharu Niemiec z SV Sandhausen (3:0) trener powiedział mu, że ma w nim zagrać. Cuisance zgłosił jednak kontuzję i nie znalazł się w zespole. Później okazało się, że 20-latek symulował uraz w obawie przed tym, by rzeczywiście nie nabawić się kontuzji przed przenosinami do Bayernu.
Zobacz także:
Liga Europy. Glasgow Rangers - Legia Warszawa. Dariusz Adamczuk. Polak z wielkiego Glasgow Rangers
Wizyta Donalda Trumpa wpłynęła na terminarz PKO Ekstraklasy. Niedzielny mecz Legii z Rakowem o nietypowej porze
ZOBACZ WIDEO Bundesliga. Kosmiczny mecz Roberta Lewandowskiego! Hat-trick Polaka przeciwko Schalke! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]