Drużyna FC Barcelony napotkała niespodziewane trudności po meczu z Valencią w Pucharze Króla. Jak informuje hiszpański dziennikarz Victor Navarro, z powodu gęstej mgły samolot nie mógł wystartować, co zmusiło zespół do powrotu autokarem. To opóźniło ich przyjazd o cztery godziny. Piłkarze dotarli do domów o 6:30.
Opóźnienie w powrocie oznacza mniej czasu na odpoczynek przed ważnym meczem z Sevillą, który odbędzie się w niedzielę. Trener Hansi Flick musi teraz zmierzyć się z wyzwaniem, jakim jest krótki czas na regenerację drużyny. Mecz z Sevillą jest kluczowy, aby nie stracić dystansu do Realu Madryt.
Dobrą wiadomością dla Barcelony jest powrót Roberta Lewandowskiego do wyjściowej jedenastki. Polak odpoczywał podczas meczu z Valencią, co pozwoliło mu na pełną regenerację. Jego obecność na boisku w niedzielę będzie dużym atutem dla zespołu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: FC Barcelona pokazała, jak trenuje Wojciech Szczęsny
Po powrocie do Barcelony piłkarze mieli niewiele czasu na sen. Mimo że dotarli nad ranem, już o 12.30 musieli stawić się na zamkniętym treningu. Mecz z Sevillą odbędzie się w niedzielę o 21.30, co stawia przed drużyną dodatkowe wyzwania logistyczne i kondycyjne.
FC Barcelona fantastycznie rozpoczęła sezon 2024/2025, jednak obecnie zajmuje trzecie miejsce i traci trzy punkty do drugiego Atletico Madryt i cztery do liderującego Realu Madryt.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)