W czwartkowy wieczór Barcelona nie dała najmniejszych szans Valencii CF, wygrywając aż 5:0 w wyjazdowym meczu 1/4 finału Pucharu Króla. Bohaterem spotkania został Ferran Torres, który już w 30. minucie skompletował klasycznego hat-tricka. 24-letni Hiszpan zastąpił Roberta Lewandowskiego. Polski snajper tym razem cały mecz przesiedział na ławce rezerwowych.
Pod dużym wrażeniem występu Torresa są dziennikarze wydawanego w Barcelonie "Mundo Deportivo". Jeden z nich w dość wymowny sposób nawiązał do braku Lewandowskiego na boisku.
"Bogowie futbolu, zawsze tak kapryśni, chcieli, aby bohaterem wieczoru został były piłkarz Valencii Ferran Torres, który jeszcze przed przerwą zdobył hat-tricka przeciwko drużynie swojego życia. 24-latek dobrze robi, że nie celebruje tych goli. Kiedy zaczyna w miejsce Lewandowskiego, nikt nie tęskni za Polakiem" - czytamy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: FC Barcelona pokazała, jak trenuje Wojciech Szczęsny
To nie pierwszy raz w tym sezonie, gdy reprezentant Hiszpanii skutecznie zastąpił Lewandowskiego. W 71. minucie meczu Ligi Mistrzów z Borussią Dortmund wszedł z ławki rezerwowych, zmieniając bezbarwnego Polaka. Zdobył dwie bramki i przesądził o zwycięstwie swojej drużyny 3:2. Już wcześniej hiszpańska prasa nadała mu przydomek "Ferrandowski".
Dodajmy, że Torres w tym sezonie zagrał w 25 meczach Barcelony. Na boisku spędził łącznie 938 minut. W tym czasie zdobył 10 bramek i zaliczył trzy asysty.
Wydaje się jednak, że jego świetny występ z Valencią nie zmieni pozycji Roberta Lewandowskiego. Polak z dorobkiem 30 bramek na koncie w tym sezonie jest jednym z czołowych napastników świata. W sierpniu skończy jednak 37 lat, czasem będzie potrzebował więc odpoczynku i niektóre spotkania zapewne rozpocznie na ławce rezerwowych. Torres pokazał, że w takich sytuacjach może być niezwykle ważny dla Hansiego Ficka.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)