"Lewa noga, ależ gol, Sławomir Peszko!", "fantastyczna bramka Sławomira Peszki, tylko bić brawo!" - ekscytowali się komentatorzy Canal+ Sport. Nic dziwnego. Sławomir Peszko w kapitalnym stylu władował piłkę do siatki Śląska Wrocław.
Dokonał tego w 54. minucie spotkania, gdy po doskonałej akcji strzałem w samo okienko bramki pokonał Matusa Putnocky'ego. Słowak próbował jeszcze interweniować, ale nie był w stanie powstrzymać uderzenia byłego reprezentanta Polski.
Zobacz bramkę Sławomira Peszki:
#AkcjaMeczu
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) August 24, 2019
BOOM Sławomir Peszko popisał się kapitalnym uderzeniem zapewniając jeden punkt @LechiaGdanskSA pic.twitter.com/TDTNhxChXl
- Gol mnie bardzo cieszy, bo to dla mnie któryś mecz w PKO Ekstraklasie, a brakowało mi statystyk - dobrej asysty albo bramki, by nabrać pewności siebie. Po strzelonym golu wstępuje druga energia. Strzeliłem słabszą nogą, a wyszło mi takie uderzenie, co dodaje wielkich skrzydeł - podkreślił Peszko (więcej TUTAJ).
Zobacz też: PKO Ekstraklasa. Lechia - Śląsk. Piotr Stokowiec: Wszyscy oczekiwaliśmy zwycięstwa
Dzięki jego bramce Lechia Gdańsk zatrzymała lidera PKO Ekstraklasy, remisując ze Śląskiem Wrocław 1:1. Gola dla zespołu ze stolicy Dolnego Śląska w 37. minucie spotkania strzelił Przemysław Płacheta. Był to dla niego pierwszy gol w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce.
Po sobotnich meczach PKO Ekstraklasy Śląsk Wrocław nadal jest liderem tabeli, z tym, że ma jedno rozegrane spotkanie więcej od drugiej Pogoni Szczecin. Lechia Gdańsk jest dziewiąta.
ZOBACZ WIDEO Sandro Kulenović wygwizdywany przez kibiców Legii. "Powstała już teoria spiskowa, dlaczego gra"