- Niby mamy tylko remis, ale to najlepszy możliwy remis. Na wyjeździe postaramy się strzelić bramkę i awansować. Zagraliśmy bardzo dobry mecz, zresztą nie tylko my, to w ogóle było świetne spotkanie - mówi Andre Martins.
Pomocnik Legii Warszawa podkreśla, że mecz można było nawet wygrać. - Stworzyliśmy sobie sporo sytuacji. Szkoda, że nie udało się ich wykorzystać, ale chyba najważniejsze jest to, że nie straciliśmy gola - twierdzi.
Faktycznie Glasgow Rangers nie stworzyli wielu sytuacji. - W defensywie i w pomocy byliśmy bardzo blisko przeciwnika, byliśmy bardzo zwarci, wykonaliśmy świetną robotę z tyłu, ale też coś stworzyliśmy z przodu. A oni zagrali tyle na ile im pozwoliliśmy - dodaje.
ZOBACZ WIDEO Sandro Kulenović wygwizdywany przez kibiców Legii. "Powstała już teoria spiskowa, dlaczego gra"
ZOBACZ oceny po meczu Legia - Rangers
Zawodnik był też pytany o Sandro Kulenovicia i postanowił bronić Chorwata. - Nie można powiedzieć, że Sandro nie strzela. Ja nie strzelam, Vako (Gwilia - red.) nie strzela, inni też nie strzelają, dlaczego pytamy tylko o Kulenovicia. W ogóle nie powinniśmy o tym mówić. To fajny, młody zawodnik, który chce i lubi się uczyć - mówi Martins.
ZOBACZ Igor Lewczuk: Nie daliśmy Rangersom pograć
- Zresztą, gdybyście nam zarzucili, że nie tworzymy okazji, to by był problem. Ale je tworzymy. A to jest najważniejsze. Jeśli tworzysz sytuacje, to prędzej czy później zacznie to się przekładać na bramki - zapewnia.