Liga Europy. Legia - Rangers. Stadion przy Łazienkowskiej 3 zapełnił się pierwszy raz od 54 meczów

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: kibice Legii Warszawa
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: kibice Legii Warszawa

Podczas meczu IV rundy eliminacji Ligi Europy z Glasgow Rangers (0:0) stadion Legii Warszawa wypełnił się po brzegi po raz pierwszy od ponad dwóch lat. - Ludzie są głodni Legii grającej na tym etapie - cieszy się Dariusz Mioduski.

W sezonie 2019/2020 Legia była gospodarzem sześciu spotkań PKO Ekstraklasy i kwalifikacji do Ligi Europy, ale ani razu stadion przy Łazienkowskiej 3 nie zapełnił się choćby w połowie.

Najwyższą frekwencję klub odnotował przy okazji meczu 3. kolejki ze Śląskiem Wrocław (0:0), który przyciągnął na trybuny 15 298 kibiców - obiekt był wypełniony w 49,7 proc.

Także wcześniejsze spotkania el. Ligi Europy nie cieszyły się dużym zainteresowaniem. Mecz z gibraltarskim College Europa FC (3:0) obejrzało na żywo 10 683 osoby, pojedynek z fińskim KuPS (1:0) zgromadził na trybunach 10 317 osób, a z Atromitosem Ateny (0:0) Legia zagrała przed niewiele większą widownią (13 813).

ZOBACZ WIDEO Legia Warszawa - Rangers FC. Dwumecz bez wyraźnego faworyta? "Szanse są równe"

Tymczasem na pierwszy mecz IV rundy eliminacji Ligi Europy z Rangersami stadion przy Łazienkowskiej 3 wypełni się po brzegi. W czwartek rano w sprzedaży było tylko pół tysiąca biletów na prestiżową lożę silver  - krzesełka na każdym innym sektorze już dawno miały swoich właścicieli.

Czytaj również -> Legia - Rangers - gra o miliony

- Zainteresowanie meczem jest ogromne. We wtorek, w ciągu jednego dnia, sprzedaliśmy siedemnaście tysięcy biletów. Tak nie było nawet za czasów Ligi Mistrzów kilka lat temu. To pokazuje, jak Warszawa jest głodna Legii grającej na tym etapie w europejskich rozgrywkach - mówił w środę Dariusz Mioduski, właściciel i prezes warszawskiego klubu.

Ostatecznie spotkanie obejrzało na żywo z trybun 28 tys. widzów. Tym samym legioniści zagrali przed kompletem publiczności po raz pierwszy od 4 czerwca 2017 roku, gdy w ostatniej kolejce ligowego sezonu podejmowali Lechię Gdańsk (0:0), zapewniając sobie zdobycie mistrzostwa Polski.

Aż trudno w to uwierzyć, ale w dwóch poprzednich sezonach stadion przy Łazienkowskiej 3 nie był tak oblężony ani razu, choć Legia rozegrała wtedy u siebie 48 spotkań ekstraklasy, Pucharu Polski, Superpucharu Polski i kwalifikacji do Ligi Mistrzów/Ligi Europy.

W minionych rozgrywkach najliczniejszą widownię (23 403) zgromadził mecz 34. kolejki z Piastem Gliwice (0:1), który zadecydował o losach mistrzostwa. W sezonie 2017/2018 natomiast największym zainteresowaniem (26 756) cieszyło się spotkanie o Superpuchar Polski z Arką Gdynia (0:0, k. 3:4).

A ostatni pucharowy występ Legii na wypełnionym po brzegi stadionie to rozegrany 16 lutego 2017 roku pierwszy mecz I rundy 1/16 finału Ligi Europy z Ajaksem Amsterdam (0:0). Wówczas przy Łazienkowskiej 3 pojawiło się 28 742 kibiców.

Czytaj również -> Jak Artur Boruc drwił z Rangersów

Także wspomniane przez Mioduskiego mecze fazy grupowej Ligi Mistrzów 2016/2017 przyciągały tłumy na stadion. Już na spotkaniu ostatniej rundy eliminacji z Dundalk FC (1:1) zjawiło się 29 066 kibiców, a frekwencja na meczach fazy grupowej z Borussią Dortmund (0:6) i Sportingiem Lizbona (1:0) wyniosła odpowiednio 27 304 i 28 232 osoby. Mecz z Realem Madryt (3:3) natomiast odbył się bez udziału publiczności - to była kara dla Legii od UEFA za zachowanie kibiców klubu podczas spotkania z BVB.

Rewanżowy mecz IV rundy eliminacji Ligi Europy Rangers - Legia odbędzie się 29 sierpnia o godz. 21:00.

Źródło artykułu: