Okno transferowe w Hiszpanii zamyka się 2 września. Czasu na negocjowanie transferu Neymara jest coraz mniej. Według wcześniejszych informacji, bliżej pozyskania 27-latka była FC Barcelona, a kluczowym czynnikiem jest fakt, że Brazylijczyk chce grać na Camp Nou (szczegóły TUTAJ-->). Negocjacje Dumy Katalonii z PSG toczą się jednak w wolnym tempie.
- Nie ma żadnych znaczących postępów - tłumaczy Leonardo, dyrektor sportowy Paris Saint-Germain. Czarnym koniem tych negocjacji może okazać się Real Madryt, który przygotowuje grunt pod transfer napastnika.
Do ciekawych informacji dotarł dziennik "Sport". Według katalońskiego źródła, prezydent Florentino Perez zaciągnął kredyt (wysokości nie ujawniono) na transfer Neymara. Real Madryt ma już zabezpieczone środki finansowe i w najbliższych dniach zamierza złożyć PSG formalną ofertę.
ZOBACZ WIDEO: Championship. Kolejny bardzo dobry mecz Grabary! QPR - Huddersfield 1:1 [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
"Przejście Neymara może się zamknąć we włączeniu do transferu jednego lub dwóch zawodników i wyłożeniu na stół 100 - 120 milionów euro" - przekonuje "Sport". Na pewno nie będzie to jednak Vinicius Junior, który jest pupilkiem prezydenta Królewskich (więcej szczegółów TUTAJ).
Znane są także szczegóły indywidualnego kontraktu dla Neymara. Napastnik po transferze do Realu Madryt inkasowałby rocznie 40 mln euro netto. Byłby drugim - po Leo Messim - najlepiej zarabiającym piłkarzem na świecie. Dodatkowo, umowa obowiązywałaby na kolejne pięć lat - do sezonu 2023-24.
"Agent Pini Zahavi, poinformował już działaczy Realu Madryt, że jego klient z równie wielkim optymizmem zapatruje się na przenosiny na Santiago Bernabeu" - czytamy.
Zobacz także: Koniec sagi z Jamesem Rodriguezem