Wciąż mówi się i pisze o niemieckich przygodach Roberta Lewandowskiego, o jego golach, asystach, zarobkach, transferowych negocjacjach. Na starcie nowego sezonu warto jednak docenić też inną polską gwiazdę. Łukasz Piszczek, człowiek, który ma na koncie dwa mistrzostwa Niemiec, dwa Puchary Niemiec, dwa Superpuchary, występ w finale Ligi Mistrzów, teoretycznie rozpoczyna ostatni sezon w zawodowej karierze.
Liga Europy. Riga FC - Piast Gliwice. Łotewskie media: Kamil Biliński wprowadził Rygę do trzeciej rundy
Teoretycznie, bo jego umowa z Borussią Dortmund wygasa w czerwcu 2020 roku. W praktyce wiele mówi się o przedłużeniu kontraktu. A co ciekawe, gdy był on zawierany w marcu 2018 roku, po środowisku niosło się wrażenie: to już ostatni etap, później znakomity obrońca przejdzie na emeryturę. Sam zresztą mówił o tym wprost. – Bardzo się cieszę, bo moim marzeniem było zakończenie kariery w Borussii Dortmund - przyznawał wtedy Łukasz Piszczek.
Wiele od tego czasu się jednak wydarzyło. Przede wszystkim po mundialu w Rosji zdecydował się zakończyć przygodę z kadrą. To zdjęło z niego dodatkowe obciążenia, zarówno psychiczne, jak i fizyczne. W całości mógł się skupić na występach w klubowych barwach i wskoczył na naprawdę wysokie obroty. Wielokrotnie chwalony był za znakomitą formę, zbliżającą się nawet do tej z czasów, gdy interesował się nim Real Madryt. Nic więc dziwnego, że zarówno sam zawodnik, jak i przedstawiciele klubowych władz najwyraźniej zmienili zdanie i pomyśleli o kolejnym przedłużeniu umowy.
ZOBACZ WIDEO 2. Bundesliga. Arminia Bielefeld uratowała punkt w meczu z St. Pauli! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
- Jeśli będzie możliwość przedłużenia kontraktu, na pewno się na to zdecyduję. Dyrektor sportowy Michael Zorc powiedział w jakimś wywiadzie, że jest w stanie wyobrazić sobie przedłużenie mojej umowy. Kiedy nadejdzie odpowiedni moment, będziemy rozmawiać - przyznał w wywiadzie dla "Bundesliga Onet" Piszczek.
Cokolwiek by się jednak w tej sprawie nie wydarzyło, zarówno Piszczek, jak i całe środowisko skupione wokół dortmundzkiego klubu wiele obiecuje sobie po rozpoczynającym się właśnie sezonie. Dla byłego już reprezentanta Polski sezon 2019-20 może być ukoronowaniem całej kariery. Borussia niesamowicie się bowiem wzmocniła, w Dortmundzie mówi się wprost, bez wymówek i zdystansowania: naszym celem jest zdetronizowanie Bayernu Monachium. To byłoby potężne osiągnięcie na finiszu zawodowej kariery "Piszcza".
Liga Europy. Legia Warszawa - Atromitos. Będzie transmisja w TV. Sprawdź gdzie oglądać
I rzeczywiście, gdy zerka się na transferowe ruchy, jakie wykonano w Dortmundzie, nie sposób nie przyznać, że BVB wejdzie w nowy sezon wyraźnie wzmocniona. Na Signal-Iduna Park ściągnięto bowiem zawodników zaprawionych w ligowych bojach, szanowanych. Mats Hummels to człowiek, którego nikomu nie trzeba przedstawiać. Thorgan Hazard i Nico Schulz to również zawodnicy z najwyższej, bundesligowej półki. No i Julian Brandt, przed którym wielka światowa kariera.
W sobotni wieczór poznamy więc odpowiedzi na wiele stawianych w ostatnich tygodniach pytań. W jakiej tak naprawdę formie jest Bayern? Jak mocna jest Borussia? Czy dokonane latem w Dortmundzie transfery przy jednoczesnej bierności monachijczyków na rynku sprawiły, że poziomy prezentowane przez kluby się wyrównały? Wiele wskazuje na to, że sezon 2019-20 będzie najciekawszym od lat. Głównie za sprawą wyścigu Borussii z Bayernem.
Początek meczu Borussia - Bayern w Superpucharze Niemiec w sobotę 3 sierpnia o godzinie 20:30. Transmisja w Eleven Sports.