Japończyk podpisał kontrakt z Prochowiczanką Prochowice. Trafił tam przez media społecznościowe

Facebook / Prochowiczanka / Na zdjęciu: Shoma Deguchi
Facebook / Prochowiczanka / Na zdjęciu: Shoma Deguchi

Shoma Deguchi podpisał kontrakt z czwartoligową Prochowiczanką. Przez ostatni rok grał dla FC Ganju Iwate na piątym poziomie rozgrywkowym w Japonii oraz w FC Selengepress w mongolskiej ekstraklasie. O polskim klubie dowiedział się z Facebooka.

W tym artykule dowiesz się o:

Gdy zimą piłkarze Prochowiczanki Prochowice wyjechali na zgrupowanie do Turcji, to głośno było o tym w całej Polsce. Zresztą nie tylko. Ta informacja dotarła nawet do Japonii, a konkretnie do skrzydłowego Shomy Deguchiego, który zaczął śledzić na Facebooku profil tego klubu i zamarzył sobie występy w nim.

Kilka tygodni temu 28-latek zdecydował się przylecieć do Polski. Nawiązał kontakt z przedstawicielem dolnośląskiej drużyny i zapytał, czy mógłby wziąć udział w testach. Został poinformowany, że jest to amatorski klub, bez zawodowych piłkarzy. To go jednak nie zraziło i 10 lipca stawił się na pierwszym treningu. Zagrał także w dwóch sparingach i zrobił dobre wrażenie. Na tyle, że podpisano z nim kontrakt.

Szczegółową historię trafienia Japończyka do Polski opisano na klubowym profilu na Facebooku:

Deguchi będzie mógł bez problemu zadebiutować w nowej drużynie, bo błyskawicznie załatwiono wszystkie formalności związane z jego transferem. - Początkowo informowano mnie, że może to potrwać miesiąc, a nawet dłużej. Tymczasem dziś, po zaledwie 6 dniach, dostałem SMS z Warszawy że w PZPN-ie jest już jego certyfikat, a sam zawodnik został już potwierdzony do gry i stał się naszym piłkarzem - mówi WP SportoweFakty Marcin Pedryc, menadżer klubu.

Czytaj także: LinkedIn, Facebook, PUP - tak polskie kluby szukają piłkarzy 

Przypomnijmy, że Prochowiczanka gra w grupie zachodniej IV ligi dolnośląskiej (piąty poziom rozgrywkowy w Polsce - przyp. red.). W poprzednim sezonie zajęła w niej 10. miejsce, a obecny rozpocznie 15 sierpnia.

ZOBACZ WIDEO: 2. Bundesliga. HSV - Darmstadt: VAR w doliczonym czasie gry i rzut karny! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (1)
avatar
Matt Anderson
29.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
to juz nie ma kim grać w 5 lidze że aż azjatów ściagają?