Eliminacje Ligi Europy. Lechia - Brondby: zapomniany dwumecz inspiracją dla gdańszczan

Newspix / Jakub Gruca / Na zdjęciu: piłkarze Lechii Gdańsk
Newspix / Jakub Gruca / Na zdjęciu: piłkarze Lechii Gdańsk

Broendby kojarzy się w Polsce niemal wyłącznie z legendarnym dwumeczem z Widzewem, po którym łodzianie awansowali do fazy grupowej. Lechię Gdańsk może jednak zainspirować także inna potyczka. 20 lat temu Duńczyków w dobrym stylu ograła Amica Wronki.

W historii europejskich pucharów polskie kluby wpadały na Broendby czterokrotnie. W sezonie 1991/1992 było to Zagłębie Lubin (w Pucharze Europejskich Mistrzów Krajowych odpadło po porażce 0:3 i zwycięstwie 2:1), pięć lat później miał miejsce wspomniany dwumecz z Widzewem (wygrana u siebie 2:1 i porażka 2:3 na wyjeździe, która dała łodzianom kwalifikację do Champions League), zaś w edycji 1999/2000 rozegrano ostatnie szczęśliwe dla naszych drużyn spotkania z Amicą (później z Broendby odpadała jeszcze Legia Warszawa).

1999 rok, po zlikwidowaniu Pucharu Zdobywców Pucharów, Amica jako triumfator Pucharu Polski wystąpiła w Pucharze UEFA. Losowanie nie było jej sprzymierzeńcem, bo w starciu z ekipą z przedmieść Kopenhagi niewielu stawiało wronczan jako faworytów.

Sama rywalizacja przyniosła jednak bardzo pozytywną niespodziankę. 16 września 1999 podopieczni Stefana Majewskiego zwyciężyli na swoim stadionie 2:0 po golach najlepszego na boisku Tomasza Dawidowskiego oraz Bartosza Bosackiego, który dobił skutecznie strzał w słupek Pawła Kryszałowicza.

Mecz rewanżowy Broendby - Amica, przy piłce Mariusz Kukiełka
Mecz rewanżowy Broendby - Amica, przy piłce Mariusz Kukiełka

"Wszyscy obserwatorzy uważali, że był to najlepszy mecz w dotychczasowej historii Amiki" - wspominano później w klubowej kronice, obejmującej lata 1992-2005.

->Flavio Paixao: To dla nas najważniejszy mecz

Wygrana 2:0 stawiała Amicę w dobrej sytuacji przed rewanżem, a ten - choć zakończony minimalną porażką 3:4 - też okazał się udany. Duńczycy prowadzili do przerwy 1:0, lecz wronczanie nawet przez chwilę nie wypuścili z rąk wyniku dającego im awans (w drugiej połowie prowadzili nawet 3:2). W tamtej potyczce dublet ustrzelił Kryszałowicz, a jednego gola z rzutu karnego zdobył Mariusz Kukiełka.

Pucharowa przygoda Amiki nie potrwała już długo, bo w II rundzie wronczanie wpadli na Atletico Madryt i po porażkach 0:1 na wyjeździe oraz 1:4 u siebie pożegnali się z rozgrywkami. W dwumeczu z Broendby spisali się jednak świetnie, choć wcale nie byli faworytem. W czwartek w bardzo podobnej sytuacji będzie Lechia Gdańsk. Początek spotkania z Broendby o godz. 19.00.

->Piotr Stokowiec: Chcemy być częściej w Europie

ZOBACZ WIDEO: Wielki projekt Lewandowskiego. "Chciałbym, żeby pierwszy taki obiekt ruszył za dwa - trzy lata"

Komentarze (0)