Fortuna I liga. Nieznana przyszłość Carlosa Peny. Skandalista nie trenuje z GKS-em Tychy

Materiały prasowe / Łukasz Sobala / Na zdjęciu: Carlos Pena
Materiały prasowe / Łukasz Sobala / Na zdjęciu: Carlos Pena

Kilka miesięcy temu Carlos Pena podpisał kontrakt z GKS-em Tychy, ale jeszcze nie zadebiutował w śląskim zespole i wszystko wskazuje na to, że nie zagra dla tego klubu. Meksykanin nie pojawił się na treningach zespołu.

W tym artykule dowiesz się o:

Kilka dni temu na internetowej stronie GKS-u Tychy pojawiła się informacja o tym, że Carlos Pena nie pojawił się w Tychach, a co za tym idzie, nie trenuje z zespołem. "Część jego wynagrodzenia była uzależniona od zaangażowania meksykańskiego prywatnego podmiotu. Ostatecznie pomimo ustnych deklaracji wycofał się on ze współpracy. W związku z tym Pena odmówił przyjazdu do Polski" - czytamy na stronie GKS-u.

O tym, że Pena nie przyjechał do Polski pisze też największy latynoamerykański dziennik infobae.com. Sytuację tę media nazwały kolejnym skandalem z udziałem piłkarza, który wcześniej miał poważne problemy z alkoholem. Teraz mimo ważnego kontraktu odmówił przyjazdu na treningi swojego klubu, a dodajmy, że kontrakt z nim ma ważny do końca czerwca przyszłego roku.

Pena ma zatem obowiązek przygotowywać się do sezonu z tyskim zespołem. Śląski klub uważa jednak, że z niewolnika nie ma pracownika i chce dojść do porozumienia z Meksykaninem. "Sam zainteresowany i jego agent otrzymali jasny komunikat - rozwiązanie kontraktu będzie możliwe, ale tyski klub na pewno nie odda piłkarza za darmo" - informuje GKS.

- Jestem bardzo zadowolony, że trafiłem do Polski i będę mógł tutaj zagrać. Na pewno nie jest to dla mnie krok w tył. Przebywam w waszym kraju od trzech tygodni. Generalnie bardzo się mi się tu podoba i cieszę, że będę miał okazję trenować w takim zespole - mówił w marcu po podpisaniu kontraktu z GKS-em Pena.

Czas pokazał, że w Tychach nie zagrał ani minuty. Najpierw ze względów formalnych (nie mógł być zarejestrowany jako nowy piłkarz GKS-u), a następnie z powodów finansowych.

Zobacz także:
Polski trener Bayeru Leverkusen: Widziałbym Arka Milika z powrotem u nas
Transfery. Andrea Silva nie trafi do AS Monaco, ale AC Milan nadal zainteresowany kupnem rywala dla Krzysztofa Piątka

ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski nie patyczkuje się. "Szkolenie jest na niskim poziomie"

Komentarze (3)
avatar
zbych22
25.07.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ja bym nie naigrywał się z gościa. Jego postawa to doskonały dowód na to,że z polska piłką chcą mieć mieć do czynienia tylko nieudacznicy albo straceńcy. 
avatar
templeton
25.07.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Najpierw należało się zastanowić czy jego przeszłość to już rzeczywiście przeszłość.Szkoda gościa bo to dobry piłkarz,ale takich przypadków jak jego to znamy całe mnóstwo.Najbardziej zadowoleni Czytaj całość
avatar
pan.artur
25.07.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Spotkał się z Dawidem i poszli w długą, hahaha.