Maciej Kmita z Dunajskiej Stredy
Od 40. minuty Cracovia prowadziła w Dunajskiej Stredzie po golu Pellego van Amersfoorta. Gospodarze szybko wyrównali za sprawą Marko Divkovicia, ale na zadanie kolejnego ciosu nie było ich już stać.
Po końcowych gwizdku trener Peter Hyballa zarzucił swoim podopiecznym, że podeszli do Cracovii ze zbyt dużym respektem, przez co nie mogli zaprezentować tego, na co ich stać. Niemiec pochwalił swój zespół tylko za ostatnie dwa kwadranse, kiedy wicemistrzowie Słowacji zamknęli Pasy na ich połowie.
- W pierwszych 25 minutach byłem oszołomiony naszą grą. Powiedzieliśmy sobie, że atakujemy rywali wysokim pressingiem, żeby zmusić ich do gry długimi podaniami, ale nie walczyliśmy odpowiednio o zebranie "drugie piłki". Mieliśmy dla rywali zbyt wiele respektu - stwierdził Hyballa.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski nie patyczkuje się. "Szkolenie jest na niskim poziomie"
Czytaj również -> DAC 1904 - Cracovia: remis z nadzieją na awans
- Udało nam się zmienić obraz gry, ale nadal za mało naciskaliśmy Cracovię. Straciliśmy gola, bo nie potrafiliśmy właściwie zareagować na stratę piłki, ale z drugiej strony wyrównaliśmy po ładnej akcji. Jestem dumny ze swojej drużyny. Nasza gra w ostatnich 30 minutach była taka, jakiej oczekuję - przyznał Niemiec.
Remis 1:1 oznacza, że w drugim spotkaniu DAC 1904 będzie musiał zdobyć co najmniej jedną bramkę, by myśleć o awansie do kolejnej rundy.
- Wierzymy, że w rewanżu w Krakowie będziemy potrafili strzelić gola, ale musimy wierzyć jeszcze mocniej. Musimy pozbyć się niepotrzebnego respektu dla rywala i obaw przed Ligą Europy - zaapelował Hyballa.
Czytaj również -> Słowackie media o meczu DAC 1904 - Cracovia
Rewanż Cracovia - DAC 1904 odbędzie się 18 lipca w Krakowie (godz. 19:00). W II rundzie na zwycięzcę tego dwumeczu czeka Atromitos Ateny.
- Dla mnie wyglądało to na odwrót
Ze to Cracovia miala za duży respekt do rywala