Jak donosi "Marca", Rodri już poinformował Atletico Madryt, że chce opuścić tego lata klub. Atletico nic nie będzie mogło zrobić, jeśli faktycznie Manchester City wpłaci 70 mln euro. Wówczas nawet nie będzie musiał negocjować z klubem ze stolicy Hiszpanii tylko od razu przejdzie do rozmów z samym piłkarzem.
Pep Guardiola od dawna szukał nowego defensywnego pomocnika - typowej "szóstki". Obecnie podstawowym zawodnikiem na tę pozycję jest Fernandinho, ale Brazylijczyk ma już 34 lata. Nic zatem dziwnego, że Guardiola postanowił wykorzystać zapis w umowie Rodriego.
22-letni Hiszpan dopiero rok temu trafił do Atletico. Przeszedł za 25 mln euro z Villarreal i okazał się wielkim wzmocnieniem ekipy Diego Simeone. Zagrał w sumie w 47 meczach, strzelając trzy gole. Rodrim interesuje się jeszcze Bayern Monachium.
ZOBACZ WIDEO: #Newsroom. W studiu Robert Kubica i prezes Orlenu
To może być trudne lato dla Atletico Madryt. Swoje odejście zapowiedzieli już m.in. Antoine Griezmann oraz Diego Godin. Do Bayernu odszedł Lucas Hernandez, a teraz Rodri oznajmił władzom klubu, że w przyszłym sezonie nie będzie grał w tym zespole.
Z kolei dla Man City to będzie raczej spokojne lato. Zmiany mają być kosmetyczne: poza transferem Rodriego Guardiola może nie zdecydować się na żadne inne ruchy. Odejść może Leroy Sane.
Zobacz także: Nemanja Nikolić odchodzi z Chicago Fire
Zobacz także: Robert Lewandowski zdobywa Chiny. Czas na wielkie pieniądze
Zobacz wideo: tak Manchester City celebruje mistrzostwo Anglii