Górnik Łęczna końcówki sezonu nie zaliczy do udanych. Najpierw roztrwonił osiem punktów przewagi, a przed ostatnią kolejką zajmował drugą lokatę. O dwa "oczka" wyprzedzał go właśnie Medyk Konin.
Tym samym, mecz z ostatniej kolejki miał przynieść rozstrzygnięcie.
Główną aktorką widowiska okazała się królowa strzelczyń, Ewelina Kamczyk strzelała bramki w 39. minucie, a także w 77. minucie. Lepsza skuteczność generalnie nie powinna dziwić. Górnik w trwających od sierpnia rozgrywkach zanotował aż 115 trafień, co stanowi wynik absolutnie wyróżniający się ponad stawkę.
ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Fabiański wie, co jest głównym problemem kadry. "Musimy być bardziej regularni"
Medyk też miał swoje okazje, jednak nie zdołał pokonać golkiperki gospodyń. Warto zaznaczyć, że łęcznianki obroniły w ten sposób tytuł mistrza kraju.
Górnik Łęczna - Medyk Konin 2:0 (1:0)
1:0 - Ewelina Kamczyk 39'
2:0 - Ewelina Kamczyk 77'
Mocnym akcentem sezon zakończyła drużyna Czarnych Sosnowiec. W starciu z groźnym AZS-em PWSZ Wałbrzych jedynie początkowo oddała inicjatywę, kiedy goście za sprawą Klaudii Fabovej objęli prowadzenie w 15. minucie.
Później wydarzenia toczyły się pod dyktando sosnowiczanek. Koncert rozpoczęła Martyna Wiankowska, odpowiadając na poczynania konkurenta już w 18. minucie. Pod koniec pierwszej połowy przewaga Czarnych uwidoczniła się jeszcze mocniej. Najpierw, w 37. minucie piłkę w siatce umieściła Marta Cichosz, a w 45. rzut karny wykorzystała Joanna Operskalska.
Czytaj też: Kamil Grosicki bez trenera
Po zmianie stron ponownie dała o sobie znać Cichosz, celnie przymierzając w 62. minucie. Był to ostateczny cios, bowiem miejscowe swojego dorobku nie powiększyły, a AZS PWSZ tym razem nie zaimponował pod względem strzeleckim.
Czarni Sosnowiec - AZS PWSZ Wałbrzych 4:1 (3:1)
0:1 - Klaudia Fabova 15'
1:1 - Martyna Wiankowska 18'
1:2 - Marta Cichosz 37'
1:3 - Joanna Operskalska (k.) 45'
1:4 - Marta Cichosz 62'
UKS SMS Łódź podzielił się punktami z GKS-em Katowice. Spotkanie lepiej rozpoczęły łodzianki, które objęły prowadzenie w 28. minucie za sprawą Katarzyny Kałużnej. Zespół znajdował się w uprzywilejowanej pozycji dość długo i wydawało się nawet, że sięgnie po komplet punktów.
Jednak GKS w końcu zwieńczył własne starania golem. Stało się to w 82. minucie. Udanym strzałem popisała się Marlena Hajduk.
UKS SMS Łódź - GKS Katowice 1:1 (1:0)
1:0 - Katarzyna Kałużna 28'
1:1 - Marlena Hajduk 82'
Klub | Mecze | Punkty | Bramki |
---|---|---|---|
Górnik Łęczna | 27 | 65 | 115-24 |
Medyk Konin | 27 | 64 | 82-30 |
Czarni Sosnowiec | 27 | 61 | 94-30 |
AZS PWSZ Wałbrzych | 27 | 51 | 70-38 |
UKS SMS Łódź | 27 | 39 | 47-36 |
GKS Katowice | 27 | 35 | 35-37 |
W drugiej grupie jeszcze przed rozpoczęciem spotkania AZS UJ Kraków wiedział, że w tym gronie i tak okaże się najlepszy. Wcześniejsze zwycięstwa pozwoliły mu zbudować bezpieczną zaliczkę jeśli chodzi o ogólną hierarchię.
Stąd, sztab szkoleniowy dokonał pewnych zmian w składzie. Rywalki, AZS PSW Biała Podlaska, chciały zakończyć sezon pozytywnym akcentem i ta sztuka im się udała.
W roli głównej wystąpiła Klaudia Lefeld. Skutecznymi strzałami popisywała się w 20. minucie oraz 56. minucie. Gospodynie, po długim sezonie na trawie, a także halowym, ewidentnie odczuwały trudy pojedynku i przy okazji wysokiej temperatury.
Te warunki najwyraźniej sprzyjały klubowi ze wschodu Polski. W 90. minucie wywalczył on jeszcze rzut karny, który na gola zamieniła Ewa Cieśla. To zagwarantowało wygraną.
AZS UJ Kraków - AZS PSW Biała Podlaska 0:3 (0:1)
0:1 - Klaudia Lefeld 20'
0:2 - Klaudia Lefeld 56'
0:3 - Ewa Cieśla (k.) 90'
Efektowne zwycięstwo na finiszu rozgrywek swoim kibicom zagwarantowała Olimpia Szczecin, choć worek z golami rozwiązał się dosyć późno.
Jako pierwszy na czele znalazł się AZS Wrocław, dzięki trafieniu w 31. minucie Julii Siepietowskiej. Wyrównała w 54. minucie z rzutu karnego Patrycja Michalczyk. W 70. minucie natomiast pierwszy raz korzystny wynik dla miejscowych zapewniła Roksana Ratajczyk.
Zobacz także: Udinese chce drugiego polskiego napastnika
Na moment do remisu doprowadziła co prawda Martyna Buś, lecz błyskawicznie do pracy wzięła się Olimpia. Wśród strzelczyń znalazły się Matilda Bohm, dwukrotnie Natalia Hryb i ponownie Ratajczyk. Nikt już nie miał wątpliwości co do kwestii triumfu.
Olimpia Szczecin - AZS Wrocław 6:2 (0:1)
0:1 - Julia Siepietowska 31'
1:1 - Patrycja Michalczyk (k.) 34'
2:1 - Roksana Ratajczyk 70'
2:2 - Martyna Buś 73'
3:2 - Matilda Bohm 74'
4:2 - Natalia Hryb 77'
5:2 - Natalia Hryb 81'
6:2 - Roksana Ratajczyk 88'
Przykrym akcentem zakończył się sezon dla Polonii Poznań. Od dawna wiadomo było, że ten zespół pożegna się z Ekstraligą, ponieważ wywalczył zaledwie 1 punkt. Na ostatni mecz z Mitechem Żywiec nie przyjechał.
Klub | Mecze | Punkty | Bramki |
---|---|---|---|
AZS UJ Kraków | 27 | 42 | 51-51 |
AZS PSW Biała Podlaska | 27 | 38 | 66-52 |
Olimpia Szczecin | 27 | 28 | 49-78 |
AZS Wrocław | 27 | 19 | 24-86 |
Mitech Żywiec | 26 | 15 | 27-74 |
Polonia Poznań | 26 | 1 | 12-136 |