[tag=20382]
Neymar[/tag] jest w wielkich tarapatach po ujawnieniu skandalu przez Najilę Trindade. Brazylijka zgłosiła się na policję, twierdząc, że została zgwałcona przez gwiazdora Paris Saint-Germain. Obecnie trwa wyjaśnianie sprawy. Piłkarz tłumaczy się na policji, a sponsorzy z niepokojem przyglądają się sytuacji.
Kłopotów Neymara ciąg dalszy. Mastercard zawiesza kampanię reklamową z udziałem gwiazdora >>
W brazylijskich mediach głos zabrała rzekoma ofiara, a także jej prawnik. Ujawnili, że Trindade otrzymuje śmiertelne pogróżki i to od wysoko postawionych osób.
- Mówią jej przez telefon, że długo nie pożyje. To potężni ludzie i nawet dzwonił do niej znany prawnik z Sao Paulo, który groził, że wyląduje w więzieniu - mówi Garcia de Andrade.
Trindande porozmawiała z portalem BuzzFeed, w którym potwierdziła, że grożą jej śmiercią. Dodała też, że jest w bardzo złej kondycji psychicznej.
- Łatwiej jest oskarżyć mnie, że jestem dziw**, a następnie zamknąć sprawę. Ten świat to gów**. Wiecie, co się wydarzy? Zabiją mnie, a potem powiedzą, że popełniłam samobójstwo. Kobiety nadal będą gwałcone i traktowane jak śmieci. Moje życie stało się piekłem. Dostaję pogróżki, nie jem, nie śpię. Neymar może ma pieniądze, może wszystkich kupić, ale ja mówię prawdę - komentuje Najila.
Nowe informacje ws. rzekomego gwałtu Neymara. Wyciekło nagranie z hotelu >>
Prawnik rzekomej ofiary jest oburzony, że Neymar opublikował zdjęcia i zapisy rozmów z Trindande. Oskarża go, że potajemnie wypuścił do sieci film, w którym widać, jak była kochanka go bije.
ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Arkadiusz Milik: Styl nie zawsze jest taki, jak chcemy. Najważniejsze są zwycięstwa