[b]
Ze Skopje Tomasz Skrzypczyński[/b]
Z godzinnym opóźnieniem rozpoczęła się czwartkowa konferencja prasowa reprezentacji Polski w Skopje. Wszystko przez awarię samolotu, który miał pierwotnie zabrać kadrę z lotniska w Warszawie. Oczekiwanie na nową maszynę trwało 120 minut (więcej TUTAJ).
- Mam nadzieję, że taka niespodzianka przytrafiła się nam po raz ostatni. Na szczęście nie musieliśmy czekać na samolot na lotnisku, ale jeszcze w hotelu - wyznał selekcjoner naszej reprezentacji Jerzy Brzęczek.
Biało-Czerwoni są faworytem piątkowego meczu, jednak według selekcjonera nie można nie doceniać gospodarzy, którzy choć zajmują dalekie miejsce w rankingu FIFA, potrafią grać w piłkę.
ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Świetna wiosna Michała Pazdana. Wrócił do formy i czeka na mecze reprezentacji
- Rankingi nie grają i na pewno jest tak w przypadku naszych rywali. W ostatnich eliminacjach mieli w swojej grupie Włochów czy Hiszpanów a potrafili z nimi rywalizować i urywali punkty - ocenił trener.
- To drużyna bardzo niewygodna do gry, ma w swoim składzie wielu młodych zawodników, którzy są głodni sukcesu.
Na konferencji pojawił się także Kamil Glik i został zapytany o swoje zdrowie. Ze względu na ostatnie problemy ze ścięgnem Achillesa nie trenował na początku zgrupowania.
- Z moim zdrowiem jest już o wiele lepiej. Przez ostatnie dwa-trzy tygodnie miałem pewne problemy ze ścięgnem i postanowiliśmy, żeby to do końca wyleczyć. Od poniedziałku jestem w pełnym treningu i do dyspozycji trenera - uspokoił wszystkich obrońca AS Monaco.
Czerwcowe dwumecze reprezentacji Polski w historii eliminacji do wielkich turniejów nie zawsze układały się po naszej myśli i niejednokrotnie przytrafiały się Biało-Czerwonym straty punktów.
- To trudny okres, ponieważ piłkarze grający w różnych ligach kończą sezon w innych terminach. To oznacza, że są na innym etapie treningowym. W ostatnich dniach staraliśmy się to wszystko dopracować i będę bardzo szczęśliwy, jeśli na boisku zobaczę to, co widziałem na treningach. Bardzo budujące dla mnie było to, jak moi zawodnicy wyglądali fizycznie - ocenił Jerzy Brzęczek.
W drużynie Macedonii Północnej gra kilku piłkarzy występujących w Serie A, gdzie w swojej karierze występował Glik. - Znam walory Gorana Pandeva, z którym wiele razy rywalizowałem. Młodsi piłkarze, jak Trajkovski czy Nestorovski z Palermo też coraz odważniej sięgają po swoje, na pewno mają już duże umiejętności - przyznał nasz obrońca.
- To drużyna która ma swoją wartość, przecież w dwóch pierwszych spotkaniach zdobyli cztery punkty. Spodziewamy się bardzo ciężkiego meczu, na pewno nasi rywale mają szanse na awans do mistrzostw Europy - dodał.
Jerzy Brzęczek został też zapytany o możliwą grę w piątkowym spotkaniu trzema napastnikami - Robertem Lewandowskim, Arkadiuszem Milikiem i Krzysztofem Piątkiem.
- Oczywiście, że rozważamy taki wariant gry. Mogę się tylko cieszyć, że mam takich trzech napastników, to dla nas na pewno bardzo duży plus - odpowiedział krótko selekcjoner.
Tomasz Hajto podpadł internautom. Czytaj więcej--->>>
Spotkanie Polaków z Macedonią Północną odbędzie się w piątek, 7 czerwca, o godz. 20:45. Liderem grupy G są podopieczni Jerzego Brzęczka, którzy zgromadzili komplet 6 punktów. Ich najbliższy rywal zajmuje trzecie miejsce po remisie na wyjeździe ze Słowenią 1:1 i wygranej u siebie z Łotwą 3:1.
W poniedziałek, 10 czerwca, Polacy zagrają w Warszawie z Izraelem.