Latem 2017 roku Neymar zdecydował się na transfer do Paris Saint-Germain za rekordowe 222 mln euro. W stolicy Francji miał wyjść z cienia Lionela Messiego i powalczyć o zwycięstwo w plebiscycie Złotej Piłki. Pod względem indywidualnym i sportowym, dwa sezony w Paryżu były dla napastnika dużym rozczarowaniem.
Drużyna z Parc de Princes nie potrafiła przebrnąć 1/8 Champions League, a oprócz tego piłkarz doznał w tym czasie dwóch poważnych kontuzji. Za każdym razem wylatywał na rehabilitację do Brazylii.
Największe kontrowersje wzbudził udział Neymara w karnawale w Rio de Janeiro.
- Oczywiście, to mnie irytowało. Byłem kontuzjowany, ale mogłem chodzić. Denerwują mnie dyskusje byłych piłkarzy na ten temat. Kiedy grali, zachowywali się tak samo, a czasami robili nawet gorsze rzeczy. Ludzie, którzy mnie znają wiedzą, jaki mam charakter. Widzieli, z czym musiałem się zmierzyć - przyznał Brazylijczyk.
Zobacz także:
Jakub Kosecki: Ricardo Sa Pinto zmyślał. To był pajac
UEFA zawiesiła Neymara na trzy spotkania!
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Porażka Juventusu w Lidze Mistrzów. "Nie można obwiniać tylko Cristiano Ronaldo"
Neymar wielokrotnie łączony był z transferem do Barcelony lub Realu Madryt, ale ostatecznie pozostanie w PSG. Do Królewskich prawdopodobnie trafi natomiast Eden Hazard, z którym 27-latek chciałby zagrać w przyszłości w jednej drużynie. - Ma styl podobny do mojego. Razem spowodowalibyśmy spustoszenie - przyznał.
W trwającym sezonie Neymar rozegrał tylko 24 mecze, w których strzelił 20 bramek oraz zaliczył 12 asyst. W piątek UEFA ukarała Brazylijczyka za wpisy w mediach społecznościowych po odpadnięciu jego zespołu - Paris Saint-Germain - z bieżących rozgrywek Champions League.
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)