Lech Poznań kpił z Wisły Kraków. W ciągu 90 dni sytuacja zmieniła się diametralnie

Newspix / TOMASZ MARKOWSKI / Na zdjęciu: Jakub Błaszczykowski cieszy się po strzelonej bramce
Newspix / TOMASZ MARKOWSKI / Na zdjęciu: Jakub Błaszczykowski cieszy się po strzelonej bramce

Ktoś z poznańskiego klubu chciał zażartować z rywala, zamieszczając pod koniec roku zgryźliwy komentarz na TT. Minęły trzy miesiące i teraz jeśli można się śmiać, to raczej z Lecha.

W Poznaniu nic nie układa się tak, jakby chcieli kibice. Drużyna Lecha, która od 2015 roku nie jest w stanie powalczyć o mistrzostwo Polski, znowu musi oglądać plecy rywali. Trenerzy przychodzą i odchodzą, a z zapowiadanych długofalowych planów nic nie wychodzi. Skład na papierze wygląda dobrze, kończy się rozczarowaniem.

W tym sezonie poznaniacy muszą martwić się, czy ich drużyna awansuje do wyższej połówki tabeli (aktualną sytuację znajdziesz tutaj). Dla fanów klubu z Wielkopolski to zła wiadomość. Nie wszyscy jednak żałują Lecha. Wystarczy przypomnieć pewne zachowanie sprzed 3 miesięcy.

Wtedy Wisła Kraków przechodziła bardzo trudny okres. W klubie brakowała od dłuższego czasu pieniędzy na wszystko, zawodnicy nie dostawali pensji. Wydawało się, że ogromne długi nie pozwolą wystartować zespołowi w rundzie wiosennej. Cudem udało się uratować drużynę, choć wszystko wskazywało na to, że wyląduje w IV lidze. Więcej o działaniach związanych z ratowaniem Wisły przeczytasz tutaj.

ZOBACZ WIDEO Serie A: piękny gol Milika! Napoli rozbiło Romę [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Pod koniec grudnia, kiedy Wisła balansowała na krawędzi, ludzie prowadzący konto Lecha na Twitterze zażartowali z rywali. "Też czekasz na przelew? Nie musisz! Kup karnet Wiosna19 tylko do końca roku za 165 zł" - takie słowa znalazły się na portalu społecznościowym, wywołując zarówno zachwyt wśród fanów poznańskiej drużyny, jak i wywołując falę krytyki.

Minęło około 90 dni. W tym czasie wiele się wydarzyło. Zaangażowanie biznesmenów poskutkowało uratowaniem Wisły, która ma szansę w dłuższej perspektywie pospłacać długi i wyjść na prostą. Sytuacja może nie jest różowa, ale na pewno o niebo lepsza niż pod koniec roku. Od strony sportowej kibice krakowskiego zespołu nie mają się czego wstydzić - Wisła zajmuje 6. miejsce (tutaj tabela). W ostatnim meczu drużyna Macieja Stolarczyka rozbiła Legię 4:0.

CZYTAJ RÓWNIEŻ Tu nawet Pep Guardiola nie pomoże. Zobacz memy po zwolnieniu Adama Nawałki >>

A Lech? Sportowo mizernie, projekt pt. "Adam Nawałka" nie wypalił, latem ma dojść w klubie do rewolucji kadrowej, bo drużynę może opuścić kilkunastu piłkarzy. O mistrzostwie można zapomnieć, znowu - patrząc na oczekiwania i wydatki - zmarnowany sezon. Wygląda na to, że teraz to Wisła może spoglądać na Lecha z góry.

Komentarze (9)
avatar
yes
1.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
w tytule: "Lech Poznań kpił z Wisły Kraków",
w treści: "Ktoś z poznańskiego klubu"
Jest różnica. 
avatar
Piter 12
1.04.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tylko Lech nie ma długów jestem ciekawy jak postąpi komisja licencyjna.Nie za takie długi relegowano kluby z Ekstraklasy 
avatar
Rejwen
1.04.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A to Lech ma problemy finansowe?
Ciężko zostawić sympatie kibicowskie w domu, idąc do pracy?
Artykuł wygląda jak nędzna próba dowartościowania się kibica Wisły, jakby radości z rozjechania Legi
Czytaj całość
avatar
Don Diego de la Vega
1.04.2019
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
W dalszym ciągu Wisła jest finansową wydmuszką. Tak, że jasne teraz tak to może wyglądać. Zawodnicy grający na ambicji, Kuba ładnie to wygląda tyle że to rozwiązanie na krótką metę. Potencjał Czytaj całość
avatar
Pogromca Kretynów
1.04.2019
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
Czy redaktor tego tekstu na pewno jest mężczyzną? Zachowanie typowej kobiety - wywlekanie jakiś zaszłości o których wszyscy już zapomnieli oprócz kobiet :) Próba podgrzewania jakiś animozji? Na Czytaj całość