31-letni obrońca pochodzi z Jastrzębia-Zdroju. Kamil Glik skorzystał z tego, że jego AS Monaco w piątek rozgrywało mecz z Lille OSC, które zakończyło się triumfem drużyny Polaka 1:0. Już w sobotę Glik był w rodzinnym mieście i wieczór postanowił spędzić na stadionie GKS-u Jastrzębie.
Jastrzębski klub rywalizował w derbach z GKS-em Katowice. Na trybunach obecnych było 3 644 kibiców i był to rekordowy wynik na meczu GKS-u Jastrzębie od 2010 roku. Jednym z fanów był właśnie Kamil Glik, który zabrał ze sobą klubowy szalik i dopingował jastrzębskiemu klubowi. Mecz zakończył się jednak wygraną katowiczan 2:1.
Jak na mecz, to tylko w barwach i @kamilglik25 dobrze o tym wie. Dzięki za odwiedziny Kamil i zapraszamy ponownie!@_1liga_ #JASKAT pic.twitter.com/vLkJ1wJeVs
— GKS Jastrzębie SA (@GKS_JASTRZEBIE) 18 marca 2019
Glik po raz kolejny pokazał, jak ważne dla niego jest rodzinne miasto. W 2015 roku przekazał z własnej kieszeni 150 tysięcy złotych na to, by na jednym z osiedli wybudować boisko. - To moje miasto i nigdy o nim nie zapomnę - mówił w jednym z wywiadów.
GKS Jastrzębie po 24. kolejce Fortuna I ligi zajmuje ósme miejsce w tabeli. Zespół prowadzony przez Jarosława Skrobacza ma na swoim koncie 32 punkty. Przewaga nad strefą spadkową wynosi 7 "oczek", a strata do pozycji gwarantującej awans to 14 punktów.
Zobacz także:
Skromna wygrana Rakowa Częstochowa. Pierwszy gol Patricka Fridaya Eze
ŁKS Łódź ucieka, GKS Katowice goni. Derby dla Stomilu Olsztyn
ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Brzęczek o grze trójką napastników: Żeby mogli strzelać, potrzebują podań i sytuacji