Jeśli to miał być kolejny jego test, Piotr Zieliński zdał go z wyróżnieniem. A gdyby tuż po stracie pierwszego gola przez SSC Napoli, zamiast trafić w słupek pokonałby Wojciecha Szczęsnego, być może teraz mówiłoby się tylko o nim. Zieliński doskonale wyszedł wtedy do zagrania Fabiana Ruiza, musiał tylko strzelić koledze z kadry gola. Gdyby wyrównał, być może mecz w Neapolu potoczyłby się zupełnie inaczej.
24-letni pomocnik w niedzielnym hicie Serie A grał tak, jakbyśmy chcieli, żeby grał też w kadrze. Groźny od samego początku, przebojowy, aktywny i jak zwykle świetny technicznie. Polak jeśli już podawał kolegom, to tylko celnie. Serwis statystyczny SofaScore.com wyliczył, że Zieliński podawał w tym meczu 39 razy i wszystkie podania były celne! A to już niesamowite i niespotykane osiągnięcie. Do tego 8 razy strzelał na bramkę. I według oceny serwisu był nie tylko jednym z lepszych piłkarzy w Napoli, ale w ogóle na boisku.
Piotr Zieliński w meczu z Juventusem. Grafika Sofascore.com
"Imponujący i pechowy" - tak występ Polaka podsumował z kolei włoski serwis Goal.com, zachwycając się przy okazji techniką Zielińskiego. I wystawił mu najlepszą notę w zespole - 7. To samo zrobił zresztą serwis calciomercato.com, uznając pomocnika najlepszym zawodnikiem gospodarzy. Pisząc, że do pełni szczęścia brakowało mu tylko odrobiny dokładności.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Passa AC Milan trwa. Skromne zwycięstwo dało podium [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Na tego pecha składa się też sytuacja przy pierwszym golu dla Juventusu. To była 27. minuta, Miralem Pjanić uderzył bezpośrednio z rzutu wolnego, piłka przeleciała w murze akurat nad Zielińskim. - Nie skoczył i piłka przeleciała nad jego głową. To przeznaczenie, bo Milik miał stać w tym murze - skomentował to zdarzenie trener Napoli Carlo Ancelotti.
Piotr Zieliński: Chcę coś wygrać z Napoli - CZYTAJ NASZ WYWIAD.
Chwilę wcześniej włoski trener ściągnął polskiego snajpera z boiska. Zmianę taktyczną wymusiła czerwona kartka dla bramkarza Alexa Mereta.
Napoli przegrało u siebie z Juventusem Turyn 1:2.