[tag=681]
Bayern Monachium[/tag] we wtorkowy wieczór rozpoczyna rywalizację w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Mistrz Niemiec nie ma łatwego zadania, bo zmierzy się z Liverpoolem, który świetnie się spisuje w tym sezonie. "The Reds" mają atut, bo pierwsze spotkanie zagrają na własnym stadionie i będą mogli liczyć na wsparcie fanów. Robert Lewandowski zdaje sobie sprawę, że trybuny będą przeciwko niemu.
Czytaj także: Liga Mistrzów. Robert Lewandowski jest winien Bayernowi gole na wielkiej scenie
- Nigdy nie grałem na Anfield. Wiele słyszałem o panującej tam atmosferze, a lubię grać na stadionach z takimi kibicami. Możliwe, że będą przeciwko mnie, ale uwielbiam to uczucie - mówi "Lewy" w rozmowie z BBC.
Bawarczycy w tym sezonie nie zachwycają i muszą gonić Borussię Dortmund, jeżeli chcą obronić mistrzostwo kraju. Lepiej prezentuje się Liverpool, ale Lewandowski twierdzi, że to nie ma znaczenia.
- To będzie bardzo trudny mecz. Wiemy, że Liverpool jest na szczycie w Premier League, grają bardzo dobrze, ale to jest Liga Mistrzów, coś wyjątkowego. Też mamy bardzo dobrych zawodników. Wszystko może się wydarzyć i musisz być gotowy na grę nawet na 110 proc. do 95 minuty - tłumaczy.
Czytaj także: Liga Mistrzów: Robert Lewandowski w czołówce strzelców fazy pucharowej
Mecz rozpocznie się o godzinie 21. Rewanż odbędzie się 13 marca w Monachium.
ZOBACZ WIDEO Liga Mistrzów. Juergen Klopp zbudował Lewandowskiego. "Wprowadził go na szczyt świata"