Jednym z najciekawiej zapowiadających się dwumeczów w 1/8 finału Ligi Mistrzów jest starcie Liverpool FC z Bayernem Monachium. Na awans Anglików liczy Jerzy Dudek, były bramkarz ekipy z Anfield, z którą wygrał najcenniejsze trofeum w Europie w 2005 roku.
45-latek zapewnił, że kibicuje reprezentantom Polski, ale nie w sytuacji, gdy grają z jego byłym klubem. Tak było, gdy w fazie grupowej Liverpool grał z Napoli z Arkadiuszem Milikiem i Piotrem Zielińskim w składzie. Tak będzie i teraz z Robertem Lewandowskim na boisku. - Ja naszym piłkarzom zawsze życzę jak najlepiej, ale nie wtedy gdy grają z Liverpoolem. Nie mam nic przeciwko bramce Lewandowskiego, ale, jeśli już, niech to będzie gol honorowy - wyjawił Dudek w rozmowie z "Super Expressem".
Czytaj też: Liga Mistrzów: Przegonić demony. Robert Lewandowski przed fazą pucharową
60-krotny reprezentant Polski zauważył, że Lewandowski potrzebuje bramki w ważnym spotkaniu. - Robert też potrzebuje takiej konfirmacji, gola w ważnym meczu dla Bayernu. W kadrze nie trafił od dość dawna, Liga Mistrzów natomiast to świetna okazja, żeby znów udowodnić swoją wielkość. Ale nawet jeśli Bayern trafi, to Liverpool moim zdaniem ma odpowiednie środki, żeby odpowiedzieć razy trzy - dodał Dudek.
ZOBACZ WIDEO Liga Mistrzów. Juergen Klopp zbudował Lewandowskiego. "Wprowadził go na szczyt świata"
Dudek grał w Liverpoolu w latach 2001-2007. Oprócz trofeum za wygranie Ligi Mistrzów, zgarnął Puchar Anglii, Puchar Ligi Angielskiej, Tarczę Wspólnoty, Superpuchar Europy. Był też wicemistrzem Anglii. Zagrał w 127 spotkaniach "The Reds".
Pierwszy mecz 1/8 finału pomiędzy Liverpoolem i Bayernem odbędę się we wtorek, o godz. 21:00. W zespole gospodarzy najprawdopodobniej zabraknie czołowego strzelca, Roberto Firmino, który opuścił poniedziałkowy trening.