[tag=43202]
Krzysztof Piątek[/tag] znowu został bohaterem AC Milan. 23-latek w sobotę zdobył kluczową bramkę dla przebiegu spotkania z Atalantą Bergamo. W doliczonym czasie pierwszej połowy Polak wyrównał na 1:1, a po przerwie Rossoneri ruszyli do ataku podwyższyli na 3:1. Ostatniego gola również strzelił Piątek.
- Byłem dokładnie kryty, ale wiedziałem, że piłka prędzej czy później wpadnie w pole karne - opowiada Piątek o pierwszej bramce w sobotnim spotkaniu. Starcie z Atalantą było piątym meczem, w którym Polak zagrał w koszulce Milanu. W tym czasie zdążył strzelić sześć goli. - To więcej, niż się spodziewałem - przyznaje w rozmowie z klubową telewizją.
Jak wyliczył "Milan TV", Piątek potrzebował 310 minut i 18 uderzeń na bramkę, by strzelić pierwsze sześć goli dla nowego klubu. W historii Rossonerich nikt jeszcze nie zrobił tego tak szybko. Były napastnik Cracovii pobił wynik Gunnara Nordahla (419 minut).
-> Boniek: Zielińskiemu brakuje cech lidera
ZOBACZ WIDEO Serie A: bezrobotny Szczęsny. Łatwe zwycięstwo Juventusu Turyn [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Czy taki wynik satysfakcjonuje reprezentanta Polski?. Owszem, ale wciąż jest głodny kolejnych trafień. - Jestem zadowolony z dwóch goli w meczu z Atalantą. Chcę dalej tak strzelać. Jestem napastnikiem, więc chciałbym trafiać do bramki w każdym spotkaniu - mówi.
Po 24. kolejkach Serie A Krzysztof Piątek jest wiceliderem klasyfikacji strzelców. Napastnik ma 17 goli na swoim koncie, to o dwa mniej od pierwszego Cristiano Ronaldo. W następnym meczu Milan podejmie Empoli. Z tą drużyną Piątek mierzył się na starcie swojej przygody w Serie A i wtedy zdobył swoją pierwszą bramkę w lidze.
Czytaj też: Ciekawa zależność po golach Piątka