- Nowym kapitanem zespołu został Samir Handanović - lakonicznie informuje Inter Mediolan. Do tej pory piłkarzy Nerazzurrich na boisko wyprowadzał Mauro Icardi. To trudny okres dla napastnika. W siedmiu kolejnych meczach Serie A nie potrafi trafić do siatki, a teraz traci ważną funkcję w drużynie.
"La Gazzetta dello Sport" domyśla się, że ta decyzja to efekt spotkania, do jakiego doszło we wtorek. W Appiano Gentile podczas lunchu rozmawiali Giuseppe Marotta, dyrektor generalny i trener Luciano Spalletti. - Pomysł jest prosty: chronić Inter. Obaj wiedzą, że muszą poradzić sobie z Wandą Narą i szybko ją ograniczyć - pisze dziennik.
Wanda Nara to żona i jednocześnie menadżerka Icardiego. To ona negocjuje z Interem warunki nowej umowy Argentyńczyka. Nara zamierza wykorzystać zainteresowanie innych klubów zawodnikiem i wywalczyć kosmiczne warunki. W grze miał być nawet transfer do Realu Madryt. - Jest dużo mocnych drużyn chętnych do zatrudnienia Mauro - zdradzała w styczniu w rozmowie z dziennikiem "AS".
ZOBACZ WIDEO Liga Mistrzów, powrót Błaszczykowskiego i życiowa forma Milika
-> Nicolo Zaniolo. Interes życia AS Roma i wyrzut sumienia Interu
- W tej chwili jest bardzo daleko od nowej umowy. Daleko nam do porozumienia. Liczby, o których mówi się we Włoszech, nie są prawdziwe i nie otrzymaliśmy jeszcze satysfakcjonującej propozycji - dodaje Nara.
Nie tylko władze Interu są przekonane o złym wpływie żony-agentki na Icardiego. Swoje "trzy grosze" dołożył w tej sprawie jego były menadżer, Ablan Moreno. - On bardzo urósł w Serie A, dla której to jest stworzony mentalnie i fizycznie. Ale Wanda Nara myśli tylko o jego kasie - mówił agent (za "Radio Sportiva"). - Interesują ją wyłącznie pieniądze, a nie wizerunek i wartość sportowa swojego małżonka.
Decyzja o odebraniu opaski może oznaczać, że 25-letni zawodnik jest blisko opuszczenia Interu. Nerazzurri następny mecz rozegrają w czwartek z Rapidem Wiedeń w Lidze Europy.
Czytaj też: Ronaldo wspomina karierę w Serie A. "Inter mam w sercu. Nie żałuję odejścia do AC Milan"