Zimą z drużyny Legia Warszawa odeszli m.in. Krzysztof Mączyński, Michał Pazdan czy Jose Kante. Cała trójka miała problemy z wywalczeniem miejsca w podstawowym składzie i nie mieściła się w wizji trenera Ricardo Sa Pinto. W styczniu Legia otrzymała sporo ofert za innych swoich graczy. Jednak postanowiono, że Sebastian Szymański, Jarosław Niezgoda i Carlitos pozostaną jeszcze w klubie.
- Styczeń był bardzo intensywny. Do klubu wpłynęły oferty za Jarosława Niezgodę, Sebastiana Szymańskiego i Carlitosa. Podjęliśmy decyzję, że nie jest to jeszcze dobry moment na ich sprzedaż - przekazał za pośrednictwem oficjalnej strony klubu dyrektor sportowy Legii, Radosław Kucharski.
W trakcie zimowego okienka transferowego uwagę innych klubów zwrócili też Dominik Nagy i Sandro Kulenović. Obaj też pozostaną w stolicy. - Uznaliśmy, że teraz najlepszym rozwiązaniem zarówno dla nich, jak i dla klubu jest to, aby zostali w Legii. Oczywiście to zwiększa rywalizację w zespole i wszyscy muszą walczyć o miejsce w pierwszym składzie - dodał Kucharski.
Zobacz także: Michał Kucharczyk sprawdzony na nowej pozycji. "Wie, o co chodzi"
W trakcie zimowego okienka do Legii sprowadzono Iuriego Medeirosa, Salvadora Agrę i Luisa Rochę. - Przede wszystkim chcieliśmy zbudować zespół, w którym wzajemna, codzienna rywalizacja w każdym treningu, napędza do jeszcze większej pracy. Zakładaliśmy trzy-cztery ruchy do klubu, ale takie, które sprawią, że na każdą pozycję będziemy mieć co najmniej dwóch dobrych piłkarzy - powiedział Kucharski.
ZOBACZ WIDEO Szczęsny uratował Juventus! Kapitalna obrona Polaka powodem dyskusji [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]