Jeszcze kilka tygodni temu przyszłość Wisły Kraków była zagrożona. Klub nie miał licencji na grę w Lotto Ekstraklasie, a ogromne długi sprawiły, że Wiśle groziło wycofanie z rozgrywek. Działaczom udało się wyjść z kryzysu, ale problemy organizacyjne wciąż odbijają się na drużynie.
W Zabrzu Wisła była tylko tłem dla Górnika Zabrze. - Wypada mi tylko pogratulować Górnikowi zwycięstwa. Rywale zaczęli dobrze, strzelili bramkę i mecz się ułożył. My z kolei zagraliśmy słabsze spotkanie. Tyle mogę powiedzieć o tym meczu. Cały czas jesteśmy na etapie budowania zespołu. Zdaje sobie sprawę z tego, ze nie ma na to czasu. Z każdym dniem będziemy silniejsi i będziemy dążyli do tego, by takie dni jak ten się nie zdarzały - powiedział trener Wisły, Maciej Stolarczyk.
Wisła ma problemy kadrowe. Potrzebuje napastnika, gdyż kontuzji doznał Paweł Brożek. Z konieczności w końcówce na szpicy zagrał Łukasz Burliga. - Mamy oczy szeroko otwarte na to, kogo możemy pozyskać. Jesteśmy ograniczeni budżetem i zobaczymy, co się wydarzy do końca okienka - dodał Stolarczyk.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Piątek się nie zatrzymuje! Kolejny gol Polaka w barwach Milanu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Nowi piłkarze Wisły, a w szczególności Jakub Błaszczykowski i Sławomir Peszko, w Zabrzu zawiedli. - Personalnie nie będę nikogo oceniał. Dla mnie kluczowe jest funkcjonowanie zespołu. To nie wyglądało tak, jakbym sobie tego życzył. Zarówno mnie, jak i zespół czeka dużo pracy - dyplomatycznie odpowiedział trener Wisły.
Za to zabrzanie mieli powody do euforii. Dzięki wygranej zrównali się w tabeli z czternastą Wisłą Płock. Do tego na trybunach było blisko 15 tysięcy widzów, co było najlepszym wynikiem w tej kolejce. - Byliśmy świadkami bardzo dobrego spotkania. Cieszymy się, że punkty zostają w Zabrzu. Do tego mieliśmy największą frekwencję i to mimo niskiego miejsca w tabeli. To tylko pokazuje, jaki jest klimat na piłkę w Zabrzu i jakie oczekiwania - powiedział trener Górnika, Marcin Brosz.
W Górniku nowi piłkarze pokazali się z dobrej strony. - Nie chciałbym ich oceniać po jednym meczu. Musimy rozegrać więcej spotkań, by realnie ocenić nowych graczy. To są zawodnicy, na których mieliśmy pomysł. Mają większe możliwości i każdy wspólny trening i mecz będą wpływały na to, że oni będą czuli się lepiej i pewniej - dodał Brosz.