Lucas Hernandez odmówił Realowi Madryt. Czeka na Bayern Monachium

Getty Images / Anthony Dibon / Na zdjęciu: Lucas Hernandez
Getty Images / Anthony Dibon / Na zdjęciu: Lucas Hernandez

Lewy obrońca Atletico Madryt dostał zimą ofertę od Bayernu Monachium. Lucas Hernandez nie otrzymał zgody na transfer, jednak temat ma wrócić latem. W przeszłości Francuz mógł zostać piłkarzem Realu Madryt.

Lucas Hernandez miał być zdecydowanie najdroższym piłkarzem w historii Bayernu Monachium. Do tej pory numerem jeden u Bawarczyków był Corentin Tolisso, za którego zapłacono nieco ponad 40 mln euro. Klauzula odstępnego Francuza wynosi natomiast 80 mln euro. Według informacji hiszpańskich dziennikarzy, mistrzowie Niemiec oferowali za Hernandeza 70 mln euro.

- To prawda, że podczas zimowego okienka otrzymał ważną ofertę z innego klubu. Najpierw poinformowałem o tym Atletico. Od razu powiedzieli mi, że transfer zimą nie wchodzi w grę, ale ustaliśmy, że wrócimy do tego tematu pod koniec sezonu - powiedział Lucas Hernandez w rozmowie z dziennikiem "AS".

Czytaj także: Wielkie emocje w Poznaniu! Lech przegrał z KGHM Zagłębiem Lubin

Atletico cały czas nie daje za wygraną. Szefowie z Madrytu walczą o zatrzymanie lewego obrońcy, oferując mu nowy kontrakt. - Zapewniono mnie jednak, iż w klubie uszanują każdą moją decyzję. To oczywiste, że nie zejdą z ceny za mój transfer poniżej kwoty zawartej w klauzuli, ponieważ chcą mnie w klubie na wiele lat – dodał Francuz.

Co ciekawe, Hernandez mógł w przeszłości zostać piłkarzem Realu Madryt. W 2017 roku przedstawiciele Królewskich kontaktowali się z agentem defensora Atletico. Odpowiedź piłkarza była jednak stanowcza.

- Dwa lata temu Real Madryt złożył bardzo poważną ofertę mojemu agentowi. Odpowiedziałem jednak, że nie chcę nic o tym wiedzieć ani rozpatrywać tej propozycji, która była na stole. Wszyscy wiedzą, jak wiele zawdzięczam Atletico - tłumaczy Lucas Hernandez. - Nie mogłem nawet rozważyć opcji związanej z Realem Madryt - dodaje.
Czytaj także: W Wiśle Kraków dotrzymują obietnic

ZOBACZ WIDEO Michael Ballack dla WP SportoweFakty: Lewandowski problemem? To były mocne słowa

 

Komentarze (1)
avatar
kaziu1950
9.02.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Myślałem ,że to jakiś gwiazdor filmowy.