Sytuacja Dawida Kownackiego w Sampdorii Genua daleka była od ideału. Polski napastnik rzadko pojawiał w składzie włoskiego klubu. W Serie A zaliczył co prawda 13 występów, ale łącznie zagrał zaledwie 155 minut. Polak nie ukrywał, że chciał odejść z Sampdorii do zespołu, w którym częściej będzie pojawiał się na boisku. To było dla Kownackiego niezwykle ważne w kontekście tegorocznych mistrzostw Europy U-21.
Reprezentant polskiej młodzieżówki naciskał na wypożyczenie do Fortuny Duesseldorf. Niemiecki klub był mocno zdeterminowany, by pozyskać Kownackiego. Polak odrzucił nawet lepszą ofertę z Schalke 04 Gelsenkirchen, gdzie trudniej byłoby mu przebić się do podstawowego składu. Z kolei działacze Sampdorii długo upierali się, by Kownacki został we Włoszech.
- Byłem rozczarowany, że Kownacki został wypożyczony do Niemiec. Wolałbym, żeby został we Włoszech, gdzie moglibyśmy uważniej monitorować jego sytuację. Chcieliśmy go jednak zadowolić i wyraziliśmy zgodę - powiedział dyrektor sportowy klubu z Genui, Carlo Osti.
Kownacki ma już za sobą debiut w Fortunie. W środę zagrał w meczu 1/8 finału Pucharu Niemiec, w którym jego zespół przegrał na wyjeździe z Schalke 04 Gelsenkirchen 1:4. Polak na boisku pojawił się w 56. minucie i zaliczył asystę przy trafieniu Rouwena Henningsa.
ZOBACZ WIDEO Wielkie wejście Krzysztofa Piątka do AC Milan. "Jego kariera jest nieprawdopodobna"