Marcelo Bielsa złamał przepisy? Jest oficjalne śledztwo ws. szpiega na treningu Derby

Getty Images / Emilio Andreoli / Na zdjęciu: Marcelo Bielsa
Getty Images / Emilio Andreoli / Na zdjęciu: Marcelo Bielsa

English Football League poinformowała, że zamierza zbadać czy menedżer Leeds United, Marcelo Bielsa, wysyłając swojego pracownika na trening rywali, nie naruszył przepisów.

Menedżer Leeds United, 63-letni Marcelo Bielsa, wkrótce może mieć kłopoty. Wszystko przez "aferę" szpiegowską, którą wywołał argentyński trener zespołu The Championship, w którym występuje m.in. Mateusz Klich.

English Football League (ciało zarządzającego rozgrywkami ligowym w Anglii i Walii) we wtorek (15 stycznia) poinformowała, że wszczęto oficjalne śledztwo ws. zachowania Bielsy przed piątkowym meczem ligowym z Derby County (2:0). - EFL podjęła decyzję o tym, że należy zbadać ten przypadek w kontekście rozporządzeń, jednocześnie zauważając, iż domniemane działania wydają się naruszać Club’s Charter (Kartę Klubu), którą wszystkie drużyny uzgodniły latem 2018 r. - ogłosił przedstawiciel władz ligi.

Decyzję o wszczęciu śledztwa podjęto na podstawie wypowiedzi Bielsy dla telewizji Sky Sports. W trakcie wywiadu szkoleniowiec Leeds przyznał się do tego, że dzień wcześniej miał swojego szpiega na treningu zespołu z Derby.

Przypomnijmy, że kilkadziesiąt godzin przed meczem Leeds - Derby menedżer Frank Lampard, wezwał policję na obiekty klubowe, po tym jak jego pracownicy zauważyli "w krzakach" przy ogrodzeniu boiska nieznanego mężczyznę. Okazało się, że był to wysłannik Bielsy. Policjanci wylegitymowali nieproszonego gościa i poprosili go o opuszczenie centrum treningowego Derby County.

- To prawda. Wysłałem tam szpiega. Moje zachowanie było nieodpowiednie. Biorę za to pełną odpowiedzialność. Teraz nie ma znaczenia, czy było to legalne, czy nie. Frank Lampard uważa, że było to niewłaściwe i to jest najważniejsze. Nie próbuję szukać wytłumaczenia, ale stosowałem taką praktykę z reprezentacją Argentyny od kwalifikacji do mistrzostw świata w 2002 r. Nie ważne jednak, co ja o tym myślę - skomentował incydent Bielsa.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: piękna oprawa wymknęła się spod kontroli

Komentarze (1)
Ryszard Kajak
17.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ma rację, nie złamał prawa i takie podglądanie było, jest stosowane od zawsze, tylko nie każdego złapano. Gość mi się podoba, zrobił to, wziął na klatę odpowiedzialność i jeszcze pokazał jak. S Czytaj całość