[tag=414]
[/tag]Wojciech Szczęsny, po odejściu Gianluigiego Buffona do Paris Saint-Germain, przejął rolę podstawowego bramkarza Juventusu Turyn. Wcześniej był numerem dwa między słupkami Starej Damy, ale na swój los wcale nie narzekał. Jako dubler włoskiej legendy starał się czerpać od niej jak najwięcej wiedzy. Bramkarze zostali przyjaciółmi.
- Byłem bardzo młody, gdy Buffon stał się legendą Juventusu i wywalczył mistrzostwo świata z reprezentacją Włoch. Podczas tego wspólnego roku w Turynie wiele nauczyłem się od niego nie tylko jako bramkarz, ale także jako osoba. Gigi to przecież legenda piłki nożnej, jeden z najlepszych zawodników w historii, a dla mnie także wielki przyjaciel. Najważniejsze lekcje czerpałem przed meczami i podczas treningów. Chodziło zwłaszcza o wpływ na obrońców - mówi Szczęsny w rozmowie z oficjalną telewizją Serie A.
Niespełna dwa miesiące po tym, jak Buffon rozstał się z Juventusem, do ekipy z Turynu dołączył Cristiano Ronaldo. Z Portugalczykiem Juventus ma odnieść sukces nie tylko na podwórku krajowym, ale także na arenie międzynarodowej. - Wygrał wszystko, ma 33 lata, ale nadal bierze wszystko na poważnie. Ronaldo to maszyna. Chce wygrać każde wyzwanie podczas treningu, zdobywać bramkę przy każdym strzale. Oprócz wybornej techniki, godna naśladowania jest też jego postawa do futbolu. To wyjątkowe zjawisko - podkreśla reprezentant Polski, opowiadając o portugalskim napastniku.
- Jesteśmy lepsi niż rok temu, pokazują to wyniki. Pierwszym celem był awans do czołowej szesnastki Ligi Mistrzów, to udało się osiągnąć. Teraz musimy grać tak, by do maja walczyć o wszystkie możliwe tytuły. W Juventusie liczą się tylko wygrane. Wszyscy to zrozumieliśmy, dlatego tak często zwyciężamy. Nikogo się nie boimy - zaznacza Szczęsny. Dodajmy, że Juventus awansował do kolejnej fazy Ligi Mistrzów z pierwszego miejsca w grupie. Pierwszy jest też w Serie A, mając dziewięć punktów przewagi nad SSC Napoli.
ZOBACZ WIDEO Puchar Anglii: West Ham poradził sobie bez Fabiańskiego. Młoty grają dalej [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]