Mateusz Kowalski: Zależało nam na zwycięstwie

Piast Gliwice przegrał w sobotę z Lechią Gdańsk i nie wykorzystał szansy na zajęcie siódmego miejsca w tabeli. Podopieczni Dariusza Fornalaka ostatecznie uplasowali się na jedenastej pozycji i do klubowej kasy wpłynęły dużo mniejsze pieniądze. - Mieliśmy gorszy dzień - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl obrońca niebiesko-czerwonych - Mateusz Kowalski.

Pewni utrzymania w ekstraklasie piłkarze Piasta już po pierwszych 45 minutach sobotniego meczu przegrywali z grającą o życie Lechią Gdańsk różnicą dwóch bramek. Po zmianie stron nie zdołali odwrócić niekorzystnych losów rywalizacji. - Pierwsza połowa była słaba w naszym wykonaniu. Później Lechia się cofnęła do obrony i mieliśmy problem ze stworzeniem jakiejś sytuacji. Na pewno po zmianie stron prezentowaliśmy się znacznie lepiej. Chcieliśmy wygrać to spotkanie, bo nie było tak, że utrzymaliśmy się wcześniej i byliśmy rozluźnieni. Zależało nam na zwycięstwie. Nie udało się, ale taka jest piłka - powiedział Mateusz Kowalski.

Gliwiczanie do ostatniego w tym sezonie starcia przygotowywali się tak, jak do poprzednich. - Mieliśmy zgrupowanie przed meczem i na nim było dokładnie tak samo, jak na każdym innym. Była analiza przeciwnika. Nie było żadnego rozprężenia w naszych szeregach. To był po prostu nasz słabszy dzień. Zagraliśmy nie najlepszą pierwszą połowę. W drugiej było lepiej, ale przegraliśmy - wyjaśnił Kowal.

Piast na kolejkę przed końcem sezonu zapewnił sobie utrzymanie, zatem zamierzony przed startem rozgrywek cel zrealizował w stu procentach. W meczu z Lechią podopieczni Dariusza Fornalaka walczyli już tylko o wyższą pozycję w tabeli i większe pieniądze dla klubu. - Może w naszej podświadomości tkwiła ta myśl, że mamy już to utrzymanie. Na pewno jednak nie chcieliśmy, by to wpłynęło na naszą postawę. Walczyliśmy o pełną pulę. Taki był nasz cel - zakończył Kowalski.

Komentarze (0)