Mistrzowie Polski znakomicie wypunktowali Piasta. Gospodarze rozkręcali się bardzo powoli, jednak gdy weszli na wysokie obroty, zaczęli stwarzać groźne sytuacje. Jako pierwszy w 20. minucie przewagę na bramkę zamienił Sandro Kulenović. Chorwat strzelił swojego drugiego gola w sezonie.
- Ciężko na to pracowaliśmy i jestem dumny z postawy zawodników. Nie jest łatwo grać i pokazywać jakość w takich warunkach pogodowych, ale dajemy radę. Dominowaliśmy w sobotnim spotkaniu, pokazaliśmy siłę i osiągnęliśmy zasłużony rezultat - powiedział Ricardo Sa Pinto.
Drugą bramkę dla Legii Warszawa zdobył Carlitos, który wykorzystał znakomite podanie Sebastiana Szymańskiego. W sobotnim meczu nawet na ławce rezerwowych zabrakło Jose Kante czy Kaspra Hamalainena, którzy na początku sezonu mieli pewne miejsce w składzie Legii. Pod rządami Sa Pinto ich sytuacja znacząco się pogorszyła.
- Nie było też Kudrjavcevsa, Radovicia i kilku innych zawodników - zauważył Sa Pinto. - Mamy wiele opcji, szeroki skład. Każdy pracuje, stara się na treningach, bo mamy w drużynie profesjonalistów. Muszę podejmować decyzje dotyczące składu, te są różne, ale ostatecznie mogę zdecydować się na osiemnastu zawodników - dodał Portugalczyk.
Legia Warszawa do liderującej Lechii Gdańsk traci dwa punkty. Podopieczni Piotra Stokowca swój mecz z Miedzią Legnica zagrają dopiero w poniedziałek.
ZOBACZ WIDEO: Michał Kołodziejczyk: Polskie kluby dają wiele Europie. Śmiechu
oni na słowo Legia dostają palpitacji serca , hahaa :)
Boli chłopków , to że Wielka Legia seryjnie zbiera wszystkie trofea w Polsce :)
Dużo mówią,a jak przychodzi co do czego są tylko chłopcami do bicia dla zagranicznych klubów.