Artur Wichniarek: Bayern zdemolowany w drugiej połowie. Grali beznadziejnie

Newspix / Irek Dorożański / Na zdjęciu: Artur Wichniarek
Newspix / Irek Dorożański / Na zdjęciu: Artur Wichniarek

- Ajax w drugiej połowie zdemolował Bayern. Niemcy grali beznadziejnie - powiedział Artur Wichniarek, były reprezentant Polski, po meczu Ajax Amsterdam - Bayern Monachium (3:3) w Lidze Mistrzów.

To było szalone spotkanie w stolicy Holandii. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie i choć Bayern Monachium odniósł zwycięski remis, dzięki któremu zapewnił sobie triumf w grupie E Ligi Mistrzów, to jednak w kontekście mistrzów Niemiec trudno mówić o pełni szczęścia. - Wiadomo, że mecze bez porażki scalają zespół i budują charakter, ale raczej nie jest to gra, jaką chcą oglądać kibice z Monachium - przyznał Artur Wichniarek w materiale opublikowanym na polsatsport.pl.

Bayern po wykorzystanym przez Dusana Tadicia rzucie karnym w 82. minucie przegrywał 1:2. Po kolejnych ośmiu minutach drużyna Niko Kovaca wyszła na prowadzenie (3:2), jednak Ajax rzutem na taśmę wyszarpał remis w całym spotkaniu. - Trzeba podkreślić, że w drugiej połowie Ajax zdemolował Bayern. To piłkarze "Godenzonen" prowadzili grę, oskrzydlali przeciwników i tworzyli sytuacje. Choć goście pozytywnie zaskoczyli mnie w pierwszej połowie, to w drugiej grali beznadziejnie - stwierdził były reprezentant Polski.

- Dla Bayernu mecz z Ajaksem był jak przejażdżka kolejką górską... Druga połowa wyraźnie się nie udała, chociaż trzeba też docenić "Bawarczyków" za to, że gdy gospodarze wyszli na prowadzenie, to jednak pokazali charakter i potrafili strzelić gola na 2:2, a potem 3:2 i ostatecznie osiągnęli cel, którym było utrzymanie pierwszego miejsca w grupie. Niko Kovac może chyba odetchnąć pełną piersią - ocenił Artur Wichniarek.

Bayern w fazie grupowej Ligi Mistrzów zanotował bilans czterech zwycięstw i dwóch remisów, z 14 puntami na koncie zajmując pierwsze miejsce w grupie. Losowanie par kolejnej rundy zaplanowano na 17 grudnia.

ZOBACZ WIDEO Mateusz Wieteska: Pierwsza reprezentacja? Nie było żadnych sygnałów

Źródło artykułu: