Towarzysko: ostatni mecz Wayne'a Rooneya w reprezentacji. Anglicy łatwo pokonali Amerykanów

Getty Images /  Shaun Botterill / Na zdjęciu: Wayne Rooney
Getty Images / Shaun Botterill / Na zdjęciu: Wayne Rooney

Wayne Rooney pożegnał się z reprezentacją Anglii. Jego 120. mecz w kadrze zakończył się drużyny Garetha Southgate'a z reprezentacją USA (3:0). Do siatki trafił m.in. 26-letni debiutant.

Głównym bohaterem spotkania był Wayne Rooney. Napastnik po dwóch latach przerwy został powołany przez Garetha Southgate'a specjalnie na czwartkowy mecz towarzyski z reprezentacją USA. Przed pierwszym gwizdkiem piłkarze obu drużyn zrobili szpaler 33-letniemu piłkarzowi, który wszedł na murawę w razem ze swoimi dziećmi. Rooney odebrał prezent od władz federacji i usiadł na ławce rezerwowych.

Pożegnanie byłego zawodnika Manchesteru United poprzedziła burzliwa debata. - To zła decyzja, przez którą miejsce w składzie straci któryś z młodych graczy. Absolutnie się nie zgadzam - mówił o ostatnim spotkaniu Rooneya Peter Shilton. Otuchy dodawali mu inni byli reprezentanci, m. in. Lukas Podolski.

Wayne Rooney wszedł na boisko dopiero w drugiej połowie. Przed przerwą jego młodsi koledzy wypracowali już solidną przewagę nad rywalami. W przeciągu dwóch minut Anglicy zaskoczyli Amerykanów i zdobyli dwie bramki. Pierwszy był Jesse Lingard. Pomocnik Manchesteru United oddał precyzyjny strzał, niemal w okienko, będąc na skraju pola karnego. Zaraz po nim do siatki trafił również Trent Alexander-Arnold. 20-latek nie zwlekał i oddał strzał z pierwszej piłki, tuż przy dalszym słupku.

W ekipie Amerykanów najbardziej wyróżniał się Christian Pulisić. Piłkarz Borussii Dortmund niekiedy potrafił zabawić się z rywalami, tak jak w pierwszej połowie, kiedy uciekł Anglikom i biegł wprost na Jordan Pickford. Gospodarzom udało się jednak w ostatniej chwili uprzedzić pomocnika i zblokować jego strzał. Ten nie odpuścił, znowu przechwycił piłkę, ale i tym razem nie udało mu się skutecznie dograć.

ZOBACZ WIDEO Serie A: Inter rozbity! Porażka kosztowała ich pozycję wicelidera [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Z kolei Synowie Albionu dalej grali swoje. Southgate w drugiej połowie rotował składem. W końcu w 58. minucie pojawił się i Rooney. Najlepszy strzelec w historii Anglii zdążył, by uczcić razem z kolegami trzeciego gola. A zdobył go debiutant, Callum Wilson. Napastnik wykorzystał dośrodkowanie, zastawił się ciałem przed rywalem i z kilku metrów trafił do siatki. Piłkarz Bournemouth miał wyczucie - chwilę później został zmieniony przez Marcusa Rashforda.

Ostatnie minuty w narodowych barwach mocno podziałały na ambicje Rooneya. Napastnik D.C. United najpierw dryblował w polu karnym, ale jego strzał nie zaskoczył bramkarza. Chwilę później nie udało mu się wykorzystać dośrodkowania kolegi. Z boiska zawodnik schodził przy oklaskach kolegów i całego Wembley.

Anglia - USA 3:0 (2:0)
1:0 - Jesse Lingard 25'
2:0 - Trent Alexander-Arnold 27'
3:0 - Callum Wilson 77'

Anglia: Pickford (46' McCarthy) - Alexander-Arnold, Keane, Dunk, Chilwell (58' Dier) - inks (69' Loftus-Cheek), Delph - Sancho, Alli (58' Henderson), Lingard (58' Rooney) - Wilson (79' Rashford).

USA: Guzan - Yedlin, Miazga, Brooks, Villafana (88' Moore) - McKennie (76' Lletget), Trapp (70' Acosta) - Pulisić, Green (62' Adams), Weah (76' Saief) – Wood.

Sędziował: 
Jesus Gil Manzano (Hiszpania).

Komentarze (0)