Setki żałobników przybyły w sobotę na pogrzeb właściciela Leicester City, Vichaia Srivaddhanaprabhy. Uroczystości odbywają się w Bangkoku, a biorą w nich udział członkowie rodziny królewskiej, państwowi dygnitarze czy czołowy sportowcy tego kraju. Tragicznie zmarły tajski biznesmen miał 60 lat.
Zgodnie z buddyjską tradycją, uroczystości potrwają kilka dni. W uznaniu zasług Srivaddhanaprabhy otrzymał on królewskie wyróżnienie, które obejmuje specjalny rytuał kąpieli. Ma to oczyścić ciało, przynosząc błogosławieństwo.
Do Bangkoku przyjechać ma także drużyna Leicester City. Krótko po zakończeniu sobotniego meczu w Cardiff, ekipa Lisów wyleci w podróż do Tajlandii. Hołd zmarłemu właścicielowi oddać chce między innymi Jamie Vardy.
Właściciel Leicester City zginął w katastrofie helikoptera, do której doszło po sobotnim meczu z West Ham United (1:1). Oprócz Vichaia Srivaddhanaprabhy, na pokładzie śmigłowca były jeszcze cztery osoby, w tym Polka, Izabela Lechowicz. Nikt nie przeżył.