Zgrzyt pomiędzy Lewandowskim i Robbenem. Holender miał duże pretensje

Reuters / Kai Pfaffenbach / Na zdjęciu: Robert Lewandowski (z lewej), Arjen Robben (z prawej)
Reuters / Kai Pfaffenbach / Na zdjęciu: Robert Lewandowski (z lewej), Arjen Robben (z prawej)

W meczu z AEK Ateny (2:0) Robert Lewandowski raz nie podał do lepiej ustawionego Arjena Robbena. Holenderski gwiazdor oburzył się, ale po meczu odniósł się do tej sytuacji.

[tag=681]

Bayern Monachium[/tag] wraca do wysokiej dyspozycji. W sobotę Bawarczycy wygrali w lidze z VfL Wolfsburg (3:1), a we wtorek podtrzymali dobrą serię w Lidze Mistrzów. Niemcy ograli na wyjeździe AEK Ateny 2:0 i są bliscy zapewnienia sobie awansu do fazy pucharowej.

Jedną z bramek strzelił Robert Lewandowski. W pierwszej połowie doszło jednak do zgrzytu między nim a Arjenem Robbenem. Niespełna dziesięć minut przed przerwą polski napastnik zdecydował się na indywidualną akcję, która skończyła się stratą. Robben się wściekł, bo był lepiej ustawiony, ale nie doczekał się podania.

Telewizyjne powtórki pokazały, że holenderski pomocnik w nerwach krzyknął do kolegi "no podaj do mnie". Potem ucięli sobie krótką rozmowę w cztery oczy i atmosfera zrobiła się gęsta. Po meczu Robben został zapytany przez dziennikarzy o sprzeczkę z "Lewym". - Nie twórzcie sensacji z takich sytuacji. To piłka nożna i tutaj takie zachowania się zdarzają. Mógł mi podać, ale ja też czasami powinienem podać do kolegów - przyznał 34-letni piłkarz.

W przeszłości wiele razy dochodziło do spięć na boisku między tymi zawodnikami. Za każdym razem nieporozumienia szybko były wyjaśniane i wygląda na to, że tak jest tym razem.

ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Hat trick Hofmanna. Borussia M'gladbach goni lidera [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: