- Chcemy czuć ze wszystkich osób dookoła klubu Manchesteru City, że musimy wygrać Ligę Mistrzów. Nie odczuwamy jednak tego od fanów. Jesteśmy naprawdę dobrym zespołem, ale potrzebujemy czegoś ekstra, by triumfować w Lidze Mistrzów, a tego jeszcze nie mamy. Brakuje nam również doświadczenia w kilku elementach. Co roku będziemy jednak zbliżać się do tego trofeum i prędzej czy później to się stanie - powiedział hiszpański szkoleniowiec Manchesteru City.
Pep Guardiola najprawdopodobniej miał na myśli fakt, że fani aktualnego mistrza Anglii nie nakładają na swój ukochany klub tak wielkiej presji na wygranie Ligi Mistrzów jak dzieje się to w innych wielkich klubach Europy, np. w Realu Madryt, Barcelonie, czy Bayernie Monachium.
- Dorastałem w Barcelonie. W tym klubie od początku zaszczepia się u młodego piłkarza świadomość, że jedynym sposobem na przetrwanie w piłce jest wygrana. Mimo wszystko nauczyłem się już także, że kiedy nie wygrywasz, to życie i tak toczy się dalej, a ty masz szansę zrewanżować się w kolejnym sezonie - powiedział doświadczony szkoleniowiec.
Na razie jego podopieczni, zanim będą mogli realnie myśleć o wygraniu bieżącej edycji Ligi Mistrzów, muszą wyjść z grupy. Po dwóch kolejkach w grupie F liderzy Premier League mają na swoim koncie 3 punkty. W pierwszej serii spotkań niespodziewanie przegrali u siebie z Olympique Lyon 1:2. W drugiej pokonali na wyjeździe 2:1 Hoffenheim.
Starcie Szachtara Donieck z Manchesterem City zaplanowano na wtorek 23 października na godzinę 21:00.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Paskudne zderzenie w polu karnym. Fiorentina zremisowała z Cagliari [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]