Od dawna mówi się, że wrocławski Śląsk potrzebuje nowego, dobrego bramkarza. Na celowniku beniaminka ekstraklasy znajduje się słowacki zawodnik Marian Kelemen. W ostatnich meczu etatowy golkiper Śląska w rundzie wiosennej, Wojciech Kaczmarek dał jednak popis swoich umiejętności.
Kaczmarek zwłaszcza w pierwszej połowie w bramce wykonywał prawdziwe cuda. Najpierw w 24. minucie w sytuacji sam na sam powstrzymał Adriana Paluchowskiego. Później fenomenalnie obronił strzał z rzutu wolnego Macieja Rybusa. Kaczmarek pokazał także dużą klasę broniąc uderzenia Rogera Guerreiro. - Dobrze się ustawiałem, napastnicy we mnie trochę trafiali. Jestem raczej zadowolony z tego remisu. Cieszy to, że graliśmy do końca. Równie dobrze mogliśmy to spotkanie rozstrzygnąć na naszą korzyść - dyplomatycznie wyjaśniał po meczu bramkarz zespołu prowadzonego przez Ryszarda Tarasiewicza.
W następnej, ostatniej już w tym sezonie kolejce ekstraklasy wrocławianie udadzą się do Krakowa, by tam zmierzyć się z miejscową Wisłą. - Pojedziemy do Krakowa i będziemy chcieli zgarnąć komplet punktów. Na pewno tego spotkania nie odpuścimy. Kibice Śląska są zaprzyjaźnieni z fanami Wisły, ale na boisku tej serdeczności nie będzie - zapowiada Kaczmarek.
Golkiper Śląska jest ostatnio pod dużą presją. Cały czas przecież mówi się o tym, że po sezonie do Wrocławia trafi nowy golkiper, który na stałe zajmie miejsce pomiędzy słupkami. Kaczmarek nie przejmuje się jednak tym zbytnio i z meczu na broni coraz lepiej. Być może w przyszłym sonie to jednak on będzie ostatnią zaporą na drodze do wrocławskiej bramki?