Jeszcze w ubiegłym sezonie Cristiano Ronaldo grał przeciwko Juventusowi Turyn w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. I to właśnie Portugalczyk, po golu w 97. minucie spotkania, wprowadził Real Madryt do półfinału rozgrywek, wyrzucając ze zmagań Starą Damę. Kilka miesięcy później Ronaldo został piłkarzem Juventusu.
- Nie sądzę, że w ubiegłym sezonie ktokolwiek miał mocniejszy skład od Juventusu. Racja - Real wygrał, ale nie wyglądał na silniejszy zespół od nas. Gdybyśmy awansowali do półfinału, wszystko ułożyłoby się inaczej. Moim zdaniem zwyciężylibyśmy Ligę Mistrzów - uważa Paulo Dybala w rozmowie z "La Gazzetta dello Sport".
We wspomnianym ćwierćfinale LM Juventus przegrał u siebie 0:3, ale w rewanżu pokazał ogromny charakter, odrabiając straty. Włoskiej drużynie zabrakło tylko postawienia kropki nad "i" oraz uniknięcia feralnego rzutu karnego, wykorzystanego przez Ronaldo. Koniec końców Juventus triumfował w Madrycie "tylko" 3:1.
- Zwycięstwo na Bernabeu dało nam więcej siły i wiary. W Madrycie zagraliśmy z niewiarygodną determinacją i żwawością. Wszyscy razem walczyliśmy. Myślę, że właśnie ten mecz sprawił, że Ronaldo zdecydował się na transfer do Juventusu. Wtedy Cristiano uświadomił sobie naszą siłę. Jest bardzo inteligentnym facetem i dużo widzi - stwierdza Dybala.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Błaszczykowski wrócił do gry. Wolfsburg znów bez wygranej[ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Transfer Ronaldo do Juventusu był jednym z największych, jeśli nie największym ruchem na giełdzie tego lata. Turyńczycy na pozyskanie portugalskiego napastnika wydali 100 mln euro. Ronaldo świetnie odnalazł się w nowym środowisku, szybko zyskując sympatię w szatni.
- Zaskoczył nas fakt, że Ronaldo jest normalnym gościem. Gdy ogląda się go w mediach społecznościowych czy telewizji, ma się na jego zdanie inny temat. Tymczasem Cristiano jest taki sam, jak my wszyscy. Dobrze trenuje, podczas każdych zajęć jest w 100 proc. skoncentrowany. Żartuje, jak każdy inny zawodnik. Ronaldo śmieje się z Joao Cancelo, że Cristiano lepiej mówi po włosku niż on. Zaczął też pić mate, jak piłkarze z Ameryki Południowej - zdradza Argentyńczyk.
Z Ronaldo na pokładzie Juventus ma bić się nie tylko o mistrzostwo Włoch, ale i o upragniony sukces w Lidze Mistrzów. - Z chęcią poświęciłbym Scudetto na zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Podobnie zresztą myślałem już w ubiegłym sezonie. Nie da się ukryć, że teraz oczekiwania bardzo wzrosły, ale mentalność pozostaje taka sama: chcemy wygrać wszystko, co tylko możliwe - dodaje Dybala.
Czy wy w ogóle macie pojęcie o tym co piszecie? Gol padł w 64 minucie... A mecz trwał do 93 minuty... Pan redaktor to chyba za nazwi Czytaj całość